Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krokowa: Rybacka pikieta przed biurem ministra Plocke

Piotr Niemkiewicz, Roman Kościelniak
Grzegorz Szomborg i Jerzy Wysoczański z garniturem
Grzegorz Szomborg i Jerzy Wysoczański z garniturem Piotr Nemkiewicz
Garnitur z naszytymi łatami na kolanach i łokciach oraz tubką wazeliny w kieszeni powiesili na drzwiach do biura poselskiego Kazimierza Plocke rybacy, którzy przez dwie godziny pikietowali w środę w Krokowej.

- Łaty przydadzą się, jak minister pójdzie na kolanach do Brukseli - mówi Jerzy Wysoczański, wiceprezes Związku Rybaków Polskich, organizator pikiety.

Rybacy byli zawiedzeni, że w Krokowej nie spotkali się z wiceministrem do spraw rybackich.
- Liczyłem, że będziemy mogli z nim porozmawiać osobiście i wręczyć nasz prezent - przyznaje Wysoczański.

Kazimierz Plocke już wcześniej zapowiedział, że nie pojawi się podczas pikiety w Krokowej.
- Jako sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz poseł na Sejm nie odmawiałem spotkań z rybakami, które odbywają się zarówno w Warszawie jak i na Wybrzeżu - deklaruje Kazimierz Plocke. - Ostatnie takie spotkanie (w tej właśnie sprawie) miało miejsce w Warszawie dnia 15 września br. Jeżeli chodzi o zapowiadane zgromadzenie na dzień 5 października to nikt nie zwracał się do mnie o spotkanie w tym terminie i miejscu. Zresztą o tak ważnych sprawach nie będę rozmawiał na ulicy.

Protest w Gdańsku: Rybacy walczą o uchylenie im kar
Głównym tematem sporu są kary nałożone na rybaków, którzy w 2007 złamali zakaz łowienia dorszy, który wprowadziła Unia Europejska. Uznano wówczas, że nasi rybacy wyczerpali już przyznany limit połowowy. A tych, którzy mimo zakazu wyszli w morze, ukarano. Grzywny sięgają rzędu 300 tys. zł.

- Z dokumentów wynika, że w tamtym roku wykorzystaliśmy zaledwie 67 procent limitu - mówi Grzegorz Szomborg, rybak z półwyspu. - Dlatego według nas grzywny nałożono niesłusznie. Domagamy się odstąpienia od karania nas. Ale administracja nie słuchała i nie słucha naszych argumentów.

Rybacy sygnalizują przypadki egzekucji komorniczych, które teraz dokonywane są w portach.
- W Ustce komornik zaczął już zajmować kuter i tylko dzięki szybkiej i nieugiętej postawie Jurka Wysoczańskiego została wstrzymana - mówi Wojciech Pieper z Jastarni. - Dlatego prosimy premiera, by miał tyle odwagi cywilnej i spotkał się z nami.

Rybacy blokowali krajową szóstkę w Leśnicach

W pobliżu pikiety pojawił się Wojciech Dettlaff, starosta pucki, który wcześniej był dyrektorem biura posła Plocke. W rozmowie z mediami przyznawał, że zna problemy rybaków. Wówczas do starosty zbliżyła się grupa pikietujących i głośno zarzuciła mu kłamstwo. Dyskusja była momentami bardzo gorąca, ale obie strony zachowały umiar.

Rybacy, jak w środę mówili w Krokowej, do wyborów przycichną. - Nie zdążymy załatwić formalnych pozwoleń na pikiety - wyjaśnia Szomborg.

Ale w przyszłym tygodniu szyprowie i załogi kutrów zbiorą się, by zadecydować czy pojawią się z pikietą w Warszawie przed siedzibą rządu.

Pomorze: Minister podzielił limit dorszowy na 2011 rok

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki