Coś niedobrego dzieje się z dziennikarzami. "Media - pisał już lata temu znakomity reporter Ryszard Kapuściński - zwłaszcza wielkie media centralne, traktują informację jako towar. (…) Żadne koncerny, żadne fabryki samochodów czy ropa naftowa nie przynoszą takich zysków jak handel informacją. To jest dziś najbardziej dochodowy biznes".
A więc pędzimy, kto pierwszy, kto sfotografuje więcej krwi, kto wcześniej niż konkurencja poda informację, podsunie mikrofon politykowi, który nie ma na ten temat nic do powiedzenia, ale mówi, bo w czasach demokracji medialnej nikt nie oprze się pokusie pokazania się w telewizji czy wystąpienia w radiu. Gada więc co ślina na język przyniesie, a za chwilę ktoś z innej partii kontruje go zawzięcie, choć też o sprawie ma nader nikłe pojęcie. Zupełnie jak bohaterowie wiersza Tuwima:
Jak ciasto biorą gazety w palce
I żują, żują na papkę pulchną
Aż papierowym wzdęte zakalcem,
Wypchane głowy grubo im puchną./
I znowu mówią, że Ford… że kino…
Że Bóg… że Rosja… radio, sport, wojna…
Warstwami rośnie brednia potworna,
I w dżungli zdarzeń widmami płyną.
A dziennikarze pędzą do kolejnego polityka i znów to samo: - Czy w instytucji hierarchicznej, jaką jest prokuratura, może istnieć różnica zdań między prokuratorem generalnym a jego zastępcą? Dlaczego minister sprawiedliwości przez dwa dni milczał?!? Zaś premier, który zdaniem mediów nie miał prawa w takiej sytuacji przebywać na urlopie, zachowuje się zupełnie nie tak, jakby chcieli ludzie z mikrofonami: - Nie oczekuję od moich urzędników, by uczestniczyli w tej gonitwie. Na ocenę mamy czas… Choć moim zdaniem premier w ogóle nie powinien się wypowiadać, bo nie jest przecież szefem prokuratury.
Próba targnięcia się na własne życie jest zawsze nieszczęściem, tymczasem pojawiają się kpiące komentarze, które absolutnie pojawić się nie powinny: - Co to za strzał? Strzelał tak, by się nie zastrzelić! Tragifarsa.
Szczególnie odstręczające wrażenie robi europoseł Zbigniew Ziobro komentujący dramatyczne zdarzenie z Poznania z ironicznym uśmieszkiem na twarzy. Pamiętając strzał, który oddała do siebie Barbara Blida, powinien raczej milczeć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
