Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradzież w sopockim Uszakowie. Ktoś ukradł aparat i puszkę z datkami. Wolontariusze Stowarzyszenia Pomocy Królikom apelują o pomoc

Ewa Andruszkiewicz
Ewa Andruszkiewicz
Kradzież w sopockim Uszakowie. Skradziono aparat i puszkę z datkami
Kradzież w sopockim Uszakowie. Skradziono aparat i puszkę z datkami
Z siedziby sopockiego Stowarzyszenia Pomocy Królikom zniknęła puszka z datkami oraz sprzęt fotograficzny, warty ponad 2 tys. zł. Wolontariusze apelują o pomoc.

- Nie wiem jak zacząć i to napisać. Może dlatego, że nadal ciężko nam w to uwierzyć i nie przyjmujemy tego do wiadomości - piszą na facebookowym profilu sopockiego Uszakowa wolontariusze. - Na niedzielnym dyżurze w Uszakowie zginęła puszka z datkami oraz aparat Canon wraz z torbą, akumulatorem, statywem i pendrivem. W puszce było ponad pół tysiąca złotych, które udało nam się zebrać na festynie organizacji pozarządowej. Każdy, kto nas odwiedził, wie, że stoi ona od lat w tym samym miejscu, by chętni mogli nas wspomóc i dorzucić na jedzenie dla naszych królików.

Jak tłumaczą dalej wolontariusze, sprzęt, który zginął, został zakupiony z prywatnych środków na potrzeby stowarzyszenia w celu robienia zdjęć podopiecznym i prowadzenia transmisji na żywo podczas organizowanych akcji na rzecz schroniska. W sumie kosztował ponad 2 tys. zł.

- Jest to dla nas niepojęte. Jesteśmy w ciężkim szoku. Nie spodziewaliśmy się, że ktokolwiek mógłby tak po prostu okraść bezdomne zwierzęta. To przechodzi ludzkie pojęcie. Codziennie zmagamy się z utrzymaniem Uszakowa. Walczymy o każdą złotówkę. Wkładamy ogrom pracy, sił, potu. I nagle pojawia się ktoś, kto burzy całkowicie naszą wiarę w ludzi, jednocześnie stawiając zapytanie o to, jak dalej sprawnie funkcjonować? Zamknąć Uszakowo na klucz? Obserwować każdego? Przykręcić puszkę do szafki? Zainstalować może sejf na klucz? Zamontować kamery? Być podejrzliwym wobec każdego? Toż to całkowita paranoja! - nie kryją swojego oburzenia pracownicy sopockiego stowarzyszenia.

Głos w tej sprawie zabrał już także radny Platformy Sopocian, Paweł Kąkol, aktywnie działający na rzecz pomocy bezdomnym zwierzętom w nadmorskim kurorcie.

- Ludzie o dobrych sercach, potrzebna jest pomoc. Straszne, że takie rzeczy się dzieją - napisał radny i zaapelował o pomoc na jednym z portali społecznościowych.

Jak informują wolontariusze sopockiego Uszakowa, sprawa kradzieży została już zgłoszona na policję.

Sopockie Uszakowo, czyli Stowarzyszenie Pomocy Królikom działa w Sopocie od 2012 roku. To właśnie do Centrum Adopcyjnego trafiają króliki znalezione na parkingach, działkach, ogródkach, odebrane właścicielom w wyniku interwencji czy uratowane z hodowli na mięso lub futro. Wolontariusze zapewniają swoim podopiecznym opiekę medyczną i pielęgnacyjną, a także aktywnie szukają dla nich nowych domów, w których będą bezpieczne, dobrze traktowane, odpowiednio żywione oraz kochane.

Pomóc stowarzyszeniu może każdy. Datki można wpłacać na podany niżej numer konta:

Stowarzyszenie Pomocy Królikom - Centrum Adopcyjne - Sopockie Uszakowo
25 2130 0004 2001 0516 7234 0003
81-809 Sopot, ul. Grottgera 18

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki