Tuż przed świętami koszykarzom Asseco udzieliła już atmosfera tego wyjątkowego czasu. W Zielonej Górze przegrali z mistrzem Polski różnicą aż 43 punktów zostawiając po sobie ogromną, czarną plamę. W niedzielę parkiet przetarli, choć na pewno nie zachwycili.
W starciu z King Wilkami Morskimi zwycięstwo musieli właściwie wyrwać rywalowi z gardła. Prowadzenie w tym pojedynku zmieniało się osiem razy i tak naprawdę dopiero w ostatniej minucie gdynianie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Gospodarze grali trochę lepiej od rywala na desce, mądrzej konstruowali akcje, ale skutecznością nie grzeszyli i tak naprawdę wynik mógłby wyglądać inaczej - na korzyść ekipy ze Szczecina. Liczą się jednak fakty - Asseco odniosło dziewiąte zwycięstwo w sezonie.
W dużej mierze gospodarze zwycięstwo zawdzięczają Anthony'emu Hickeyowi, który w decydujących momentach trafił kilka ważnych rzutów. Mecz zakończył natomiast z dorobkiem 23 punktów, 6 zbiórek i 4 asyst.
Asseco Gdynia - King Wilki Morskie Szczecin 71:65 (16:13, 13:19, 21:16, 21:17)
Asseco: Hickey 23, Żołnierewicz 14, Kowalczyk 11, Parzeński 9, Frasunkiewicz 5, Szczotka 5, Kaplanović 4, Matczak 0, Czerlonko 0.
King Wilki Morskie: Kikowski 15, Gaines 10, Leończyk 10, Lucious 9, Michał Nowakowski 8, Nikolić 7, Marcin Nowakowski 3, Aiken 2, Majewski 1, Brown 0, Garbacz 0.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?