Skazywane na porażkę od samego początku gospodynie przez chwilę cieszyły się z prowadzenia. Po niespełna minucie gry wygrywały bowiem 3:0, ale potem GTK zapadło się pod ziemię. Przez następne pięć minut do kosza trafiały wyłącznie podopieczne Georgiosa Dikaoulaikosa. Mistrzynie za sprawą fantastycznie dysponowanych Moniki Wright i Marty Jujki wygrywały już 14:3. Wejherowianki spróbowały jeszcze zaatakować, nieco zmniejszyły straty, był to jednak podryg rozpaczy, bo później gdynianki odjechały już rywalkom. Silny i bardzo skuteczny Lotos właściwie w pierwszej kwarcie osiągnął bezpieczną przewagę, wszak miał aż o 17 punktów więcej niż niżej notowany team.
Koszykarki z Trójmiasta najwyraźniej chciały pokazać się swojemu nowemu trenerowi z jak najlepszej strony. Mimo iż wysoko prowadziły, nie zwolniły tempa, świetnie prezentowały się w walce pod tablicami, bardzo agresywnie broniły. Taktyka idealna, przyniosła wymierne korzyści w postaci jeszcze większego prowadzenia, powoli można było mówić o upokorzeniu filialnej drużyny.
Nawet w drugiej połowie, gdy nie było już najmniejszego zagrożenia ze strony zawodniczek Schwarza Lotos nie zwolnił. Przewaga rosła z każdą minutą, sięgnęła niebotycznych rozmiarów. Niespełna 40 sekund przed końcem spotkania"pękła" setka w wykonaniu gdynianek, które koniec końców schłostały GTK Wejherowo aż 104:38!
Mistrzynie dzięki zwycięstwu awansowały do Final Four Pucharu Polski, który odbędzie się w dniach 11-12 lutego w Gdyni. Prócz obrończyń tytułu do kolejnej rundy awansowały Energa Toruń i CCC Polkowice. Dziś w ostatnim meczu ćwierćfinałowym Wisła Can Pack Kraków zagra z PTS Liderem Pruszków.
Tymczasem już w poniedziałek Lotos rozegra pierwszy mecz w nowym roku w Ford Germaz Ekstraklasie. Nasze koszykarki podejmą Artego Bydgoszcz.
Cel żółto-niebieskich na rewanżowe spotkania ligowe to wygrać jak najwięcej potyczek, a najlepiej zachować czyste konto. Wprawdzie to zadanie niezwykle trudne, bo przecież gdynianki czekają rewanże m.in. z Wisłą Kraków czy KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp., ale w tych konfrontacjach będą miały przewagę własnego parkietu. Pomóc ma w tym nowy szkoleniowiec, który ma na swoim koncie spore sukcesy.
Zanim jednak nadejdą mecze z czołówką, Lotos musi zgarniać komplety oczek w starciach ze słabszymi drużynami. Choćby właśnie z nieobliczalnym Artego Bydgoszcz, który w tabeli Ford Germaz Ekstraklasy plasuje się tuż za naszym zespołem, czyli na siódmej pozycji. Gdynianki mają co udowadniać w tej potyczce, bo w pierwszej batalii dość niespodziewanie przegrały z teamem Adama Ziemińskiego po dogrywce 83:87, choć wygraną miały już w ręku.
Początek spotkania w poniedziałek o godz. 17.30.
GTK Wejherowo - Lotos Gdynia 38:104 (11:28, 9:23, 10:28, 8:25)
GTK: Ziętara 9, Szlachta 8 (2), Migała 6, Misiuk 5, Tanasiejczuk 4, Formella 2, Sendlewska 2, Bogucka 1, Grelewicz 1, Pabisiak 0, Witkowska 0.
Lotos: Wright 17, Swanier 16 (1), Tomiałowicz 14 (1), Babkina 14 (1), Sosnowska 12, Jujka 10, Mieloszyńska 9 (1), Bjelica 6, Kaczmarska 6.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?