Kosztował tyle co kawalerka, a jest dwa razy większy. Mowa o niezwykłym domku z drewna w kaszubskim Gowidlinie

Jest niewielkich rozmiarów, ale mieści w sobie wszystko, co jest codziennie niezbędne. Mało tego, pozwala na prowadzenie dosyć wygodnego stylu życia. Wszystko to na 70 metrach kwadratowych na działce otoczonej drzewami w samym środku Kaszub.

Mowa oczywiście o jednorodzinnym, drewnianym domu w Gowidlinie niedaleko Kartuz.

Autorem projektu domu na Kaszubach jest Grzegorz Layer, znany architekt. W swojej pracy z 2016 roku uwzględnił on szereg uwarunkowań i postawił na użyteczność obiektu.

Zadaniem specjalisty było stworzenie budynku, który nie dość, że nie pochłonie milionów, to będzie jeszcze funkcjonalny i zgrabny. Architekt świetnie sobie poradził z postawionym mu wyzwaniem. Budowa tego ciekawego obiektu pochłonęła zaledwie 200 tys. złotych.

ZOBACZ TAKŻE: Dom jak kaszubska ceglana leśniczówka. Wyjątkowy projekt Martyny Kordys

Gdzie znajduje się jeden z najsłynniejszych domów na Kaszubach?

Znany dom stanął na malowniczej działce nieopodal Jeziora Gowidlińskiego. Nie podlega żadnym dyskusjom fakt, że otoczenie w dużym stopniu wpłynęło na kształt bryły. Aby idealnie wpasować się w przestrzeń pomiędzy drzewami, nadano obiektowi zwarty kształt tak, by na kilkudziesięciu metrach kwadratowych uwzględniono wszelkie potrzebne funkcje.

Dom w Gowidlinie. Jak wygląda?

Znaczna część działki jest zajęta przez wysokie drzewa, dlatego też zbudowanie idealnego obiektu wymagało więcej wysiłku niż zazwyczaj. Architekt stworzył zwarty kształt bryły, która na przestrzeni czasu przeobraziła się w piękny, ale jakże prosty dom. Dosyć niesymetryczna forma budynku jest wynikiem przyjętego układu wnętrza, które miało być przede wszystkim funkcjonalne.

Tak jak wspomnieliśmy wyżej, dom ten liczy około 70 metrów. Pomimo tej - dosyć niewielkiej powierzchni jak na dom - udało się wyodrębnić przestronną strefę dzienną, na którą składają się:

• salon połączony z jadalnią,
• aneks kuchenny,
• wyjście na taras

Schody, znajdujące się w obiekcie separują salon od przedpokoju i takich pomieszczeń jak: sypialnia, łazienki czy toaleta. Interesujący wydaje się niesymetryczny dach, który wbrew pozorom umożliwił stworzenie drugiej kondygnacji budynku. Na piętrze ulokowano antresolę i dwie sypialnie dla przejezdnych gości.

Z czego zbudowano ten obiekt?

Gowidliński dom zbudowano w konstrukcji drewnianej, szkieletowej. Bryła została przyozdobiona drewnem sosnowym. Jego czarny kolor dobrze wkomponował się w całość otoczenia. Dla kontrastu, środek domu zdobią deski o naturalnym kolorze.

Warto wspomnieć, że dobór materiałów drewnianych nie był przypadkiem. Architekt decydując się na ciemne deski chciał zaczerpnąć z tradycji regionu, która cechowała się ciemnym budulcem.

Z zewnątrz dom jest czarny, aby harmonijnie wpisać się w otoczenie. Dla kontrastu we wnętrzach zastosowano drewno w naturalnym kolorze

- tłumaczy Grzegorz Layer.

Dom na Kaszubach to majstersztyk elegancji

Kaszubski obiekt autorstwa Layera szybko zdobył rozgłos. Otrzymał wyróżnienie w kategorii "Dzieło Eksportowe" w konkursie "Architektura Roku 2017 województwa śląskiego" i właśnie od tego momentu zaczęła się jego sława. Mimo swojej prostoty i niewielkiej skali wzbudził ogromne zainteresowanie i odbił się dużym echem w świecie polskiej architektury.

To w prostocie leży piękno i elegancja (…) niewielki Dom na Kaszubach to majstersztyk elegancji właśnie

- konkursowe jury w ten sposób podsumowało kaszubski obiekt.

Dom w cenie kawalerki w mieście

Co ciekawe, ten kaszubski dom kosztował tyle, ile kawalerka w mieście. Koszty budowy budynku nie były zbyt wygórowane, co stanowiło jedno z najważniejszych założeń projektowych. Projekt znanego architekta jest dowodem na to, że nie potrzeba dziewięciocyfrowych kwot, aby wznieść imponujący budynek, który spełnia wszelkie oczekiwania, a przy tym jest ekonomiczny i dobrze dopasowany do otoczenia.

Jak wspomnieliśmy wyżej - budowa tego domu pochłonęła 200 tys. złotych.

ZOBACZ TAKŻE: Znana podróżniczka wspomina jedno z najsłynniejszych i najbardziej tajemniczych miejsc na Kaszubach. Mowa oczywiście o zamku w Łapalicach