Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kostkę Rubika układają w mniej niż 10 sekund

Justyna Degórska
fot. Przemek Świderski
Ułożenie kostki jest dla nich banalne, to bardziej rywalizacja z czasem. Wyzwaniem jest ułożenie kilkunastu tak, aby powstał wzór lub na przykład portret. Ponad dwustu entuzjastów przyjechało do Gdańska na zawody w układaniu kostki Rubika. Co zaprezentowali?

Pomimo upływu lat kostka Rubika, kultowa zabawka lat 80. ubiegłego wieku, nie odeszła wcale do lamusa. Wciąż święci triumfy, czego przykładem są rokrocznie rozgrywane mistrzostwa w jej układaniu. Zawody - takie jak organizowane w Gdańsku - przyciągają prawdziwe tłumy. Ostatnie zawody w tej dyscyplinie odbyły się w poprzedni weekend w Hali Widowiskowo-Sportowej gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu.

Niewtajemniczonych mieszkańców Żabianki mogła zdziwić liczba osób z metalowymi walizkami pod pachą, już od piątku masowo przekraczających progi AWFiS. Nie był to jednak zjazd akwizytorów, lecz mistrzów układania właśnie kostki Rubika, którzy w neseserach przechowują całe zestawy różnorodnych zabawek logicznych wraz z preparatami do ich pielęgnacji. W miniony weekend to właśnie miłośnicy tych sześcianów zjechali się nad Bałtyk, by wziąć udział w 11 Mistrzostwach Polski w Speedcubingu - układaniu kostki Rubika na czas.

Impreza ściągnęła do Gdańska blisko 200 zawodników. I to nie tylko z Polski, ale też między innymi z Węgier, Litwy czy Szwajcarii. Najmłodszy uczestnik? Raptem miał 8 lat. Najstarszy miał ponad cztery dekady więcej.

Dla każdego z uczestników spotkania ułożenie kostki Rubika to betka - trudniej jednak o satysfakcjonujący czas, w którym tego dokonają. Rekordziści radzą sobie z tym zadaniem w mniej niż 10 sekund - Przemysław Kaleta, zwycięzca tegorocznych gdańskich mistrzostw w kategorii klasycznych kostek (3x3x3), osiągnął średnią układania wynoszącą 8,54 sek! Niektórzy robią to z zamkniętymi oczami, a jeszcze inni układają sześcian jedną ręką lub nawet… stopami. W sumie - konkurencji jest aż 18. Obejmują one nie tylko różne techniki układania, ale też rozmaite rodzaje łamigłówek - od klasycznych kostek przez piramidy, aż po sześciany dwunastościenne.

W Gdańsku, w chwilach wolnych od sportowej rywalizacji, mistrzowie Rubika ćwiczyli swoje umiejętności na uboczu lub też, wspomagając się algorytmami wyliczanymi przez komputer, układali z kostek portrety znanych postaci.

A co najbardziej fascynuje ich w tej dyscyplinie? - Kombinatoryka i szukanie alternatywnych rozwiązań - tłumaczy Paweł Włoszek, który na zawody do Gdańska przyjechał z Katowic. - Dodatkowo, dzięki układaniu kostki Rubika, rozwija się wyobraźnię i sprawność manualną. Przynosi to także efekty na co dzień i pozwala np. na wyrobienie szybszego refleksu.

W ostatnich mistrzostwach rozgrywanych w gdańskiej hali AWFiS zdecydowaną większość stanowili mężczyźni. Płeć piękna, mimo że w niewielkiej liczbie, była jednak godnie reprezentowana m.in. przez 21-letnią Kalinę Brzezińską, mistrzynię Europy kobiet w układaniu tradycyjnej kostki Rubika. W Gdańsku Kalina pobiła swój dotychczasowy wynik o trzy setne sekundy, jednak było to wciąż o 8 setnych za mało, by ustanowić rekord świata. Obecnie należy on do Kanadyjki Emily Wang, która kolorowy sześcian układa w czasie 9,84 sek. Próbując „dogonić” mistrzynię świata, Polka rozwiązuje łamigłówkę od 150 do 200 razy dziennie.

Jak pokazuje jej przykład - zabawa kostką Rubika może być zaraźliwa. Dzisiaj sześcian nałogowo układa już większość jej znajomych, a także jej… mama Katarzyna. W Gdańsku wystartowała nawet w jednej z konkurencji.

- Towarzyszyłam córce w wielu zawodach i w końcu sama postanowiłam spróbować. Nie było źle - ułożyłam kostkę w czasie mniejszym niż 3… minuty - śmieje się mama medalistki i zapewnia, że nie ma zamiaru rywalizować z córką. - Nie mam z nią szans, takie są fakty.

Rozmowa z Adamem Polkowskim, prezesem Polskiego Stowarzyszenia Speedcubingu

Dla wielu kostka Rubika jest już reliktem przeszłości, minionej epoki…
Owszem, kostka odeszła w zapomnienie, ale tylko w postrzeganiu społecznym. Warto przypomnieć, że do Polski łamigłówka ta na masową skalę trafiła w latach 80. Był to czas szary i smutny - wiadomo, jak wyglądała ówczesna polska rzeczywistość. Aż tu nagle pojawił się kolorowy, magiczny sześcian, który stał się odskocznią od tej nieciekawej sytuacji. Wtedy kostkę Rubika układali wszyscy. Teraz takiego szału już nie ma, bo istnieje wiele innych sposobów spędzenia wolnego czasu. Dzisiaj więc kostka musi być na nowo prezentowana młodzieży, ale już nie jako lekarstwo na nudę, ale jako kreatywna forma rozwoju własnej osoby. Co więcej, co mnie osobiście bardzo cieszy, kostka wraca dziś w sportowym wydaniu.

Erno Rubik wynalazł swoją łamigłówkę w 1974 roku. Od tej pory minęło 40 lat, a wciąż istnieje grupa ludzi, którym układanie kostki sprawia ogromną frajdę. Co, Pana zdaniem, pociąga ich najbardziej w tym kolorowym sześcianie?

Myślę, że najbardziej fascynujące jest to, że przez te 40 lat kostka Rubika w ogóle się nie zmieniła, a jednak dalej porywa swoim geniuszem i prostotą. Łamigłówka oferuje czystą formę zabawy, bez żadnych dodatków czy bajerów. Nie ma tu też miejsca na oszustwo - kostkę po prostu trzeba umieć ułożyć. Każdy układacz musi pokonać te same etapy i nic nie da się obejść bokiem. Ta rywalizacja w duchu fair play jest w tym sporcie najpiękniejsza.

Czy - aby osiągać sukcesy w speedcubingu - trzeba mieć umysł typowo ścisły?
Absolutnie nie. Ja, będąc typowym humanistą, jestem świetnym na to przykładem. Aczkolwiek statystyki w naszym stowarzyszeniu jasno pokazują, że faktycznie informatyków, programistów i fizyków układających tę łamigłówkę jest dużo więcej. Dzieje się tak głównie dlatego, że w swoich kręgach zainteresowań częściej stykają się z kostką niż ktoś, kto studiuje np. językoznawstwo.

W jakim stopniu umiejętności pozyskane podczas układania tej łamigłówki przydają się w życiu codziennym?

W ogromnym. Wielu naszych układaczy gra na instrumentach, angażujących wszystkie palce, takich jak np. gitara czy fortepian. Dzięki temu, że palce ćwiczą też na kostce, są świetnymi muzykami. Łatwiej też uczą się języków obcych. Dodatkowo, w sytuacji, w której trzeba wykonać grupowe zadanie na uczelni, nasz zawodnik jest w stanie zmobilizować swój mózg do bardziej efektywnego działania. Rozwiązywanie łamigłówek przestrzennych wpływa również na szybkość reakcji, głównie dlatego, że podczas układania kostki trzeba analizować dane w tempie 10 ruchów na sekundę. Umiejętność ta przydaje się np. podczas jazdy samochodem - moja szybkość reakcji na hamulcu jest dwa razy większa niż u kogoś innego. Szybciej dostrzegam też pieszych.

Na sportowym układaniu kostki Rubika da się zarobić?

Naturalnie. Podczas jednego turnieju wyspecjalizowani zawodnicy są w stanie zarobić nawet 700 zł. Dla młodych ludzi, którzy mają po 14 lat, to ciekawa rekompensata za ich hobby. Razem ze stowarzyszeniem dążymy jednak do tego, aby pieniądze w tej dyscyplinie były jeszcze większe, zwłaszcza na turniejach najwyższej klasy. Nie jest to proste, ale zakładamy, że uda się to zrobić. Pewnie, że nigdy nie dogonimy sportów takich jak tenis ziemny czy piłka nożna, ale zależy nam, żeby zawodnicy, którzy poświęcają 3 godziny dziennie na ćwiczenie ułożeń, poczuli, że to się opłaca i że ma to sens.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki