Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kościół św. Jana w Gdańsku na kartach albumu

Grażyna Antoniewicz
Wnętrze gdańskiego kościoła św. Jana urzeka swoją surową architekturą
Wnętrze gdańskiego kościoła św. Jana urzeka swoją surową architekturą fot. materialy prasowe nck
Święty Jan niegdyś uważany był za jeden z najpiękniejszych kościołów w Gdańsku. Prace konserwatorskie trwają w nim od mniej więcej... 1572 roku. Świątynię postawiono bowiem na bagnistym, nasypowym gruncie i słabych fundamentach. Już wtedy trzeba było wzmocnić sklepienie i filary.

Płonął w 1945 roku. Gotycka świątynia po wojnie nie miała szczęścia do gospodarzy. Ostatecznie, kiedy 23 lutego 1995 roku podpisano umowę pomiędzy archidiecezją gdańską a Nadbałtyckim Centrum Kultury o przekazaniu kościoła Świętego Jana na 50 lat - odżyła. Podczas odbudowy wyłoniły się freski nawiązujące w swojej treści do tematów biblijnych lub przedstawiające sceny z życia świętych (przeznaczone były dla ludzi, którzy nie potrafili czytać). Przypominały im, że istnieje piekło i niebo, dobro i zło.
Do świątyni zaczęły też wracać elementy jej wyposażenia, przez kilkadziesiąt lat przechowywane w różnych miejscach. Pierwszy dał przykład ksiądz infułat Stanisław Bogdanowicz, który w 1997 roku zwrócił przechowywaną w kościele NMP kratę zamykającą bramę w murze od strony ulicy Minogi. Wracały też fragmenty kamiennego ołtarza Abrahama van den Blocka - głowa jednej z postaci została podrzucona na stopnie ołtarza przez anonimową osobę latem 1997 roku. W 2009 roku ksiądz Bogdanowicz przekazał do kościoła św. Jana także dwie drewniane rzeźby z belki tęczowej. Gotycki krucyfiks znajdował się w kościele Świętej Trójcy w Gdańsku. Franciszkanie zdecydowali, że wróci na dawne miejsce do Świętego Jana.

Wiele równie ciekawych informacji związanych ze świątynią znajdziemy w pięknie wydanym i bogato ilustrowanym albumie "Kościół św. Jana w Gdańsku". Jego autorzy - Iwona Berent i Jakub Szczepański - barwnie przybliżają nam historię świątyni. Bryła budowli powstała w XV wieku, wyposażenie pochodzi z XVII stulecia. Dowiemy się m.in., jakie były losy zabytków, co odkryto pod tynkami, jakie tajemnice kryły krypty. Po zakończeniu prac konserwatorskich do wnętrza kościoła powróciły bezcenne zabytki z jego historycznego wyposażenia. Jakie - dowiemy się z tej publikacji.

Na stronach albumu oglądamy przeszłość i teraźniejszość świątyni, która przez wieki była protestancka. To pierwsza monografia tego wyjątkowego zabytku, choć - jak przypomina Iwona Berent - wcześniej ukazała się publikacja ks. Stanisława Bogdanowicza poświęcona świątyni. Wydawcą albumu jest Nadbałtyckie Centrum Kultury.

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki