Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kościerskie Strzeleckie Bractwo Kurkowe

Joanna Surażyńska-Bączkowska
Przeczytaj niezwykłą historię - życie Kościerskiego Strzeleckiego Bractwa Kurkowego. Sprawdź, jakie panowały w nim zwyczaje, obowiązki oraz zakazy.

Organem wykonawczym Bractwa był zarząd (Vorstand) składający się z 6 członków. Byli to: prezes (Praesident), dwóch starszych, skarbnik (Rendant), król kurkowy (Schützen Koenig) oraz kapitan (Hauptmann). Zarząd powoływano na trzy lata. Podczas zaborów stanowisko prezesa piastował każdorazowy burmistrz Kościerzyny. W okresie międzywojennym zarząd tworzyli: prezes, wiceprezes, sekretarz, zastępca sekretarza, skarbnik, komendant, zastępca komendanta, ekonom oraz król kurkowy. Zarząd odpowiadał bezpośrednio przed walnym zgromadzeniem.

W Bractwie obok zwykłych członków znajdujemy również członków honorowych oraz członków nadzwyczajnych. Członkiem honorowym mógł zostać tylko obywatel zasłużony dla państwa i miasta.

Do kościerskiego Bractwa mógł wstąpić każdy pełnoletni mężczyzna, który był mieszkańcem Kościerzyny oraz posiadał miejskie prawa obywatelskie. Ponadto musiał złożyć do zarządu własnoręcznie napisany wniosek. Wniosek ten zarząd przedstawiał walnemu zgromadzeniu (Genralversammlung). Przyjęcie do Bractwa potwierdzało uroczyste wpisanie do księgi członków oraz złożenie przysięgi. Ponadto w myśl statutu z 1866 r. musiał wpłacić 3 talary wstępnego. Niemałym wydatkiem było również pozyskanie broni oraz umundurowania. Każdy członek zobowiązany był do uiszczenia w ciągu roku 10 srebrnych groszy w czterech ratach. Kwota ta była przeznaczona na utrzymanie majątku Bractwa. Bracia zobowiązani byli również do wpłacenia 1 talara i 10 srebrnych gorszy na nagrody w czasie świątecznych zawodów. Wykluczenie z Bractwa następowało wskutek śmierci, wyprowadzenie się z miasta, na dobrowolny wniosek oraz przez usunięcie decyzją walnego zgromadzenia. Podczas zawodów świątecznych każdy z braci miał prawo rozstawić stragan i sprzedawać swoje wyroby.

Najważniejszym świętem Bractwa było strzelanie o tytuł królewski. Odbywało się ono corocznie w trzeci dzień Zielonych Świątek. Drugie święto przypadało 24 czerwca (św. Jana Chrzciciela). Przy czym odbywało się ono w tym dniu tylko jeżeli była to niedziela. W innym wypadku odbywało się ono w najbliższą niedzielę po 24 czerwca.

Święto strzelania o tytuł króla kurkowego
rozpoczynał o godzinie szóstej bracki dobosz, który bębniąc obchodził miasto budząc wszystkich braci. Do ósmej trzydzieści wszyscy bracia zobowiązani byli do stawienia się na miejskim rynku. Pół godziny później udawano się po dotychczasowego króla kurkowego, po czym wracano po sztandar i przy akompaniamencie orkiestry wyruszano na strzelnicę. Pochód prowadził kapitan a za nim kolejno maszerowali bracia niosący sztandar, król kurkowy, rycerze, władze miasta, członkowie honorowi, umundurowani członkowie bractwa oraz na końcu członkowie bractwa, którzy nie posiadali mundurów. Zwycięzcą, noszącym tytuł króla kurkowego zostawał ten ze strzelców, który w trzech strzałach do tarczy uzyskiwał najwięcej punktów. Drugi w kolejności strzelec otrzymywał tytuł pierwszego rycerza oraz ufundowany przez bractwo srebrny medal o wartości 2,5 talara. Trzeci w kolejności strzelec otrzymywał tytuł drugiego rycerza oraz srebrny medal o wartości 2 talarów. Strzelano najczęściej ze sztucerów. Używany na początku XX w. sztucer można oglądać w Muzeum Ziemi Kościerskiej.

Każdorazowy król kurkowy po zwycięskim strzelaniu otrzymywał przechodni łańcuch królewski i inne insygnia królewskiej godności. W nagrodę otrzymywał również 10 talarów z kasy Bractwa oraz tyle samo z kasy miejskiej. Oprócz tego otrzymywał od Bractwa na własność srebrny pozłacany medal o wartości co najmniej 4 talarów. Król był zwolniony również z uiszczania podatku komunalnego oraz przysługiwało mu bezpłatne drewno opałowe.

Z godnością króla związane jednak były również obowiązki. Musiał on m.in. dołożyć na swój koszt kolejne ogniwo do łańcucha. Wartość ogniwa nie mogła być mniejsza niż 4 talary. Ponadto na następne strzelanie o tytuł króla musiał zafundować pomalowane białą oraz czarną olejną farbą tarcze. Zgodnie ze starodawną tradycją po zakończeniu strzelań i ogłoszeniu wyników nowy król zobowiązany był do wyprawienia królewskiej uczty. Uczta ta odbywała się w siedzibie bractwa i trwała do rana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki