Korty tenisowe dla Sopot Tenis Klub. Radni zgodzili się na 20-letnią dzierżawę obiektu

Koniec poniedziałkowej sesji Rady Miasta Sopotu zdominował temat dzierżawy sopockich kortów.

Po wysłuchaniu przedstawicieli Sopot Tenis Klubu oraz zapoznaniu się ze stanowiskiem zawieszonego przez sąd zarządu SKT, sopoccy radni zgodzili się (przy 1 głosie przeciw i 3 wstrzymujących) na 20 letnią dzierżawę terenów sopockich kortów stowarzyszeniu Sopot Tenis Klub.

- Sopockie korty muszą pozostać własnością sopocian i im służyć, zgodnie z przeznaczeniem i ponad 120-letnią tradycją. Sopot Tenis Klub, nowy gospodarz kortów pokazał już, że potrafi uczciwie prowadzić klub i skutecznie odbudowywać tradycje tenisowe w naszym mieście. Jest najlepszym pomorskim klubem w rankingu sportu dzieci i młodzieży i po raz drugi zorganizował na sopockich kortach międzynarodowy zawodowy turniej tenisowy. Jest to nowy klub, ale jego członkami są w większości ludzie od lat związani z tenisem w Sopocie – przekonywał prezydent Jacek Karnowski.

W tej sprawie radni PiS wstrzymali się od głosu.

- Proponowaliśmy, aby wydzierżawić korty na trzy lata. To byłby czas na przygotowanie przez STK planu finansowego, propozycji turniejów, pozyskanie sponsorów. Chcieliśmy najpierw uzyskać te informacje, a potem zdecydować o wieloletniej dzierżawie. Niestety radni Platformy Sopocian nie posłuchali nas i zapadła decyzja o 20-letniej dzierżawie. Naszym zdaniem decyzja ta została podjęta zbyt szybko i jest zbyt ryzykowna. Zaapelowaliśmy do prezydenta, że najważniejsze jest zabezpieczenie terenów kortów, aby pozostały własnością miasta i mieszkańców. Są to grunty o ogromnej wartości, nie tylko finansowej. Mamy nadzieję, że po raz drugi nikt nie będzie chciał ich zawłaszczyć - mówi Piotr Meler, radny PiS w Sopocie.

W trakcie poniedziałkowej sesji sopoccy radni przyjęli sprawozdanie z wykonania zeszłorocznego budżetu, udzielili prezydentowi absolutorium.

Początek obrad zdominowały kwestie finansowe. Skarbnik miasta przedstawił szczegółowy raport z wykonania budżetu za miniony rok i wykazał, że jego realizacja osiągnęła poziom 91,4 proc. zakładanego w obszarze wydatków. Jeśli chodzi o dochody miasta, to budżet został zrealizowany z nadwyżką - w 104 proc. w stosunku do planu.

- Zrealizowane zostały wszystkie zadania obligatoryjne i fakultatywne nałożone na gminę ustawami - podsumował skarbnik.

Większością głosów radni zatwierdzili sprawozdanie finansowe oraz udzielili absolutorium prezydentowi. - Cieszę się, że finansujemy dodatkowe lekcje wf, matematyki, informatyki. Duże środki przeznaczane są na oświatę i sport. To bardzo ważne - komentuje Marcin Stefański, radny Platformy Sopocian.

Inne zdanie mają radni Prawa i Sprawiedliwości. - Prezydent Karnowski od lat realizuje zły budżet. Polega to głównie na tym, że sprzedawane są atrakcyjne nieruchomości i najcenniejsze dobra Sopotu, prowadzony jest chaos inwestycyjny i planistyczny, czego dowodem są liczne spory z mieszkańcami, a sumą jest zadłużenie miasta na blisko 83 mln zł - mówi Bartosz Łapiński, radny PiS w Sopocie. - Jednocześnie cały czas spłacane są raty za halę widowiskowo-sportową, a środki te mogłyby posłużyć m.in. na realizację projektów w ramach budżetu obywatelskiego. Cieszymy się natomiast ze wzrostu wydatków społecznych, dzięki programowi 500+. Rządowy program wsparł sopocian o blisko 10 mln zł - dodaje radny Łapiński.