Porty morskie, porty lotnicze, po latach nieustannego wzrostu prawdopodobnie nie pobiją w tym roku rekordowych obrotów. Problemy chińskiej gospodarki spowodowały ograniczenia dostaw, a tym samym zmiany zawinięć statków kontenerowych, a więc spadek przeładunków. Ruch na gdańskim lotnisku spadł drastycznie po zawieszeniu lotów przez WizzAir, głównego przewoźnika w Gdańsku odpowiadającego za większość ruchu pasażerskiego.
Mniejsze obroty w portach morskich i lotniczych to jednak tylko kropla w morzu strat. Ruch turystyczny zaczął zamierać jeszcze zanim rząd zdecydował o przywróceniu granic z UE. Branża przewozów autokarowych straciła 97 proc. obrotów. W ciągu zaledwie kilkunastu dni koronawirus wywołał katastrofę w najbardziej wrażliwej na jakiekolwiek zmiany gałęzi polskiej gospodarki – transporcie międzynarodowym.
– Czekamy na kompleksową propozycję pomocy ze strony rządu, co ważne jest zwłaszcza dla najmniejszych podmiotów, których jest najwięcej. Ta pomoc powinna być udzielona szybko, zanim firmy zostaną zlikwidowane – mówił kilka dni temu Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.
Biura podróży tracą lawinowo klientów rezygnujących z zagranicznych wojaży. Hotele w kraju zaczynają świecić pustkami. Ekspreci Profitroom, przeanalizowali sytuację na rynku usług hotelowych. Z danych pochodzących z tysięcy hoteli korzystających z platformy Profitroom Suite wynika, że w porównaniu do roku ubiegłego liczba rezerwacji spada każdego dnia i rezerwacje bezpośrednie spadły o 68 proc. 68 proc. To potężny cios nie tylko dla branży, ale i wpływów podatkowych samorządów. Pomorze rocznie odwiedza ponad 9 mln turystów, z czego 8 mln Trójmiasto. Zostawiają tutaj setki milionów.
Odwołane zostały wszystkie wydarzenia biznesowe, konferencje, targi. Przemysł turystyki biznesowej i eventowej przestał funkcjonować przechodząc w stan spoczynku. Restauracje, puby, kluby zamykają się. Tysiące przedsiębiorców jest zmuszonych zawiesić działalność.
Pracy będzie mniej
Na jak długo? Kolejne branże i organizacje przedsiębiorców apelują do rządu o działania łagodzące kryzysową sytuację, a w niektórych branżach krach. Także na Pomorzu wiele firm odczuwa skutki epidemii.
- Najbardziej narażone są branże produkcyjne, które z braku komponentów lub przez opóźnienia w dostawach wstrzymały lub wyhamowały produkcje. Szczególnie chodzi o przedsiębiorstwa, w których korzysta się z komponentów pochodzących z Chin. Jest też wiele firm importujących towary z pozostałych krajów zarażonych epidemią – takich jak Włochy czy Niemcy. Ich również dotyczą przestoje. Efekty epidemii najsilniej odczuwa sektor motoryzacyjny, elektroniczny, odzieżowy. Niesprzyjające okoliczności wpływają także na branże spoza produkcji, prężnie działające na Pomorzu – mam tu na myśli turystykę, transport, logistykę czy spedycję - ocenia Cezary Maciołek, wiceprezes Grupy Progres z Gdańska, działającej na rynku pośrednictwa zatrudnienia.
Dodaje, że widać wstrzymywanie rekrutacji w firmach.
- Przedsiębiorcy optymalizują zatrudnienie, a zwolnienia w pierwszej kolejności obejmują pracowników tymczasowych. Redukcje nadgodzin, ograniczenie czasu pracy czy przymusowe urlopy to dostrzegalne efekty epidemii. Głównym powodem są oczywiście przestoje w produkcji, spowodowane opóźnieniem lub brakiem dostaw. W polskiej gospodarce ok. 40 proc. towarów importowanych z Chin jest wykorzystywanych w procesach produkcyjnych. W branżach, które nie są związane z produkcją lub nie wymagają bezpośredniego kontaktu z klientem, na pomoc przychodzi wprowadzona 2 marca ustawa o zlecaniu pracownikom pracy zdalnej. Niestety nie jest ona rozwiązaniem w przypadku branż, w których trudno wyobrazić sobie zastosowanie trybu home office – typu sprzedaż bezpośrednia czy właśnie praca na taśmie produkcyjnej - zauważa wiceprezes Grupy Progres.
Z danych firmy wynika, że w lutym zniknęło na Pomorzu od 30 do 40 procent ofert pracy, którymi zainteresowani byli cudzoziemcy. Chociaż ofert pracy jest mniej, to z kolei nie widać, aby ze strony pracowników malało zainteresowanie zatrudnieniem.
Światowy zasięg koronawirusa to groźba rozerwania łańcucha dostaw zarówno w imporcie jak i eksporcie.
- Według firmy badawczej McKinsey globalny rynek logistyczny z transportem, magazynami, spedycją oraz wszystkimi elementami łańcucha dostaw stanowi około 12 proc. GDP na świecie, a obszar Azji i Pacyfiku to największa część sektora logistyki i stanowi szacunkowo 45 proc. całkowitego dochodu na świecie – wyjaśnia Bartosz Najman, wiceprezes Inelo i OCRK. – Trudno teraz przewidzieć, jak sytuacja będzie się rozwijać. Zmiennych jest zbyt wiele, ale z pewnością przedsiębiorcy mierzą się obecnie z chaosem i niepewnością spowodowaną spadkiem w zamówieniach towarów z Chin, zmianami w łańcuchach dostaw.
To także nowe obowiązki związane np. z zaostrzonymi wymogami bezpieczeństwa czy opieką pracowników nad dziećmi. Z nową sytuacją mierzą się także firmy na Pomorzu, zarówno z kapitałem krajowym, jak i należące do światowych korporacji.
- Sytuacja z koronawirusem jest kwestią ogólnoświatową. Naszym głównym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom i ich rodzinom. Na poziomie globalnym jak i lokalnym, powołaliśmy odpowiednie zespoły, które podejmują proaktywne czynności zmierzające właśnie w tym kierunku. Aktywnie monitorujemy rozwój sytuacji. Dążymy do ograniczania zakłóceń w działalności gospodarczej i odpowiednio dostosowujemy nasze działania do zmieniających się okoliczności - poinformowano nas w firmie Flex w Tczewie.
Straty i zyski
Nie wiadomo jak długo zakłócenia w systemie gospodarczym potrwają, ale wiadomo, że będą kosztowne. Szacunki mówią, że w tym roku o wzroście gospodarczym można zapomnieć. W przypadku Polski dynamika PKB może wynieść nawet 0 proc. Na razie analitycy i banki tną prognozy dla naszego kraju. BOŚ i mBank szacują, że wzrost PKB zwolni w tym roku do 1,6-1,9 proc. A miało być ponad 3 proc. Rząd będzie musiał przekalkulować budżet państwa co oznaczać będzie kolejne cięcia wydatków. Samorządy będą musiały rewidować swoje budżety, w obliczu zapaści takich branża jak turystyka, która jest strategicznym źródłem dochodów na Pomorzu.
Wartość PKB Polski to ponad 2 biliony złotych. Zakładając 1,5 proc. mniej wzrostu, to strata około 30 miliardów złotych. Pomorze generuje około 7 proc. PKB kraju, można zatem przyjąć ze gospodarka regionu straci około 2 mld zł tylko z powodu niższego wzrostu.
Jeśli można w ogóle mówić o korzyściach z takiej sytuacji to jest jedna. Spowolnienie gospodarcze wynikające na które nałożą się niskie notowani ropy naftowej przyhamują inflację. Nawet żywność po szczycie zakupów na zapas w obliczu zagrożenia przestanie drożeć w takim tempie, a kto wie, może nawet potanieje. Jeszcze do niedawna prognozy były zupełnie inne. Inflacja w lutym skoczyła do prawie 5 proc. Rekord od wielu lat. Praktycznie pewnym było, że RPP i NBP zdecydują się w tym roku na podwyżki stóp procentowych. A to oznaczałoby, że znacznie zdrożeje obsługa kredytów złotowych. Przy racie obecnie na poziomie 1,5 tys. zł podwyżka o 0,5-1 p.p oznaczałaby kilkaset złotych więcej do spłaty co miesiąc. W nowej sytuacji bardziej prawdopodobne są obniżki stóp aby stymulować gospodarkę. Raty kredytów zatem spadną, a pieniądze pozostaną w kieszeni kredytowiczów.
Eksperci spodziewają się, że notowania ropy naftowej utrzymają się na niskim poziomie. To oznacza dalsze obniżki na krajowych stacjach benzynowych. Niektóre szacunki mówią o cenach nawet poniżej 4 zł za litr benzyny. Byłby to również spory zysk dla wielu domowych budżetów.
Z opóźnieniem
Trudności z zaopatrzeniem ze względu na długość szlaków transportowych z Azji dopiero mogą się ujawnić w krajowych firmach. Do tej pory radziły sobie korzystając z zapasów. Z Chin napływają jednak dobre informacje. Z analizy ekonomistów Euler Hermes wynika, że Chiny odzyskały już 3/4 swojego potencjału gospodarczego, utraconego w wyniku epidemii COVID-19. Euler Hermes oczekuje, iż powrót chińskiej gospodarki do działalności w pełnym zakresie, na zwyczajowym poziomie produkcji i obrotów nastąpi do końca kwietnia.
Powrót reszty świata do normalności potrwa dłużej, gdyż w Europie i Ameryce epidemia zaczęła się dużo później i zaangażowane środki zapobiegania rozprzestrzenianiu się epidemii na świecie działają jako główna bariera handlowa.

Strefa Biznesu: Jaką decyzję podejmie w grudniu RPP?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?