Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Szwajcarii. "Niektórzy chcą zamknięcia granicy z Włochami"

Wojciech Szczęsny
Wojciech Szczęsny
Fot. Wojciech Szczęsny / Polska Press
We wtorek Szwajcaria dołączyła do państw, w których wykryto koronawirusa. Pierwszy przypadek zdiagnozowano u obywatela kantonu Ticino, graniczącego od południa z włoską Lombardią, gdzie dotąd odnotowano największą liczbą zachorowań w Europie. O tym, w jaki sposób Szwajcaria zareaguje na epidemię, pytamy Fabio Pontiggię, redaktora naczelnego "Corriere del Ticino", największej gazety we włoskojęzycznym kantonie Szwajcarii.

Jakie środki w Szwajcarii zastosowały władze Szwajcarii po wybuchu epidemii koronawirusa we Włoszech?
Szwajcaria zrobiła to samo, co pozostałe państwa europejskie: na bieżąco informowała opinię publiczną o rozwoju sytuacji, w tym o samym wirusie - jak zachować ostrożność i w jaki sposób się przed nim chronić. Służby medyczne zostały poinstruowane w zakresie postępowania z osobami zarażonymi. Zarówno na szczeblu centralnym jak i lokalnym działają specjalnie powołane służby przygotowane do podejmowania adekwatnych, ale jednocześnie nie idących za daleko działań.

Czy w kantonie Ticino, sąsiadującym z włoską Lombardią, gdzie wykryto najwięcej zakażeń koronawirusem, wprowadzono inne środki, niż w pozostałych kantonach?
Nie, na granicy Ticino i Lombardii działania były standardowe.

A czy po wykryciu pierwszego przypadku koronawirusa na terytorium Szwajcarii możliwe jest czasowe zamknięcie granicy z Włochami?
Wszystko jest możliwe. Choć na razie rząd federalny, w porozumieniu z państwami sąsiadującymi, wyklucza tak drastyczne rozwiązanie. Wydaje się, że w obecnej sytuacji byłoby to przesadzone.

Obywatele Ticino mają pełne zaufanie do władz centralnych?
Pełne zaufanie jest niemożliwe. W przypadku takich wydarzeń jak epidemie, ludzie nie działają w pełni racjonalnie. Część obywateli Ticino uważa, że Genewa robi za mało. Są osoby nawołujące do podjęcia drastycznych kroków, w tym zamknięcia granicy z Włochami.

We Włoszech, w szczególności w rejonach objętych kwarantanną, da się zauważyć panikę. Nawet w niektórych dzielnicach Rzymu, gdzie koronawirusa jeszcze nie wykryto, mieszkańcy szturmują sklepy, robiąc zapasy. Szwajcarzy też mogą dać się ponieść emocjom?
To możliwe. Gdy liczba zachorowań wzrośnie, może wybuchnąć panika. Jakoś trzeba będzie sobie z tym poradzić.

Włosi panikują m.in. z powodu niedostępności maseczek chirurgicznych, które rozprowadzone są po horrendalnych cenach na czarnym rynku.
W Szwajcarii ludzie nie rzucili się do sklepów po maseczki. Także dlatego, że opinia publiczna została poinformowana, że w ten sposób nie da się uchronić przed zarażeniem. Wirus może przeniknąć do organizmu nie tylko przez usta, czy przez nos, ale i przez oczy, których maseczka nie zakrywa. Maseczka daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa. W Szwajcarii zdajemy sobie sprawę, że dużo istotniejsze jest częste mycie rąk. I tu przyznam, że większość ludzi już zaopatrzyła się w środki higieniczne.

Szwajcaria jest dobrze przygotowana z medycznego punktu widzenia?
Tak. Szpitale mają przygotowane izolatki dla zarażonych. Wszyscy - od lekarza pierwszego kontaktu, aż po służby szpitalne - są gotowi. Potwierdza to pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem. To 70-letni mieszkaniec Ticino, który niedawno udał się do Mediolanu. Od razu po zauważeniu pierwszych symptomów, mężczyzna zwrócił się do lekarza rodzinnego, który odwiedził go w domu. Pacjent nie narażał innych obywateli wizytą w szpitalu, dopóki nie trafił do specjalistycznej kliniki w Lugano. W zasadzie już wyzdrowiał, ale doczeka do końca wyznaczonego okresu kwarantanny i wróci do domu. Dodatkowo, przebadano już wszystkie piętnaście osób, z którymi zarażony miał kontakt i wykluczono rozprzestrzenienie się wirusa.

Ostatnie wydanie "Corriere del Ticino" przed wykryciem koronawirusa na terytorium kraju zatytułowano "Przygotowani, ale nie przestraszeni?". To ciągle aktualne?
Ten tytuł miał nie siać paniki wśród mieszkańców. Oczywiście w Ticino i całej Szwajcarii obawiamy się koronawirusa, ale obywatele muszą zachować spokój. Obowiązek w tej kwestii ciąży zarówno na władzach, jak i na dziennikarzach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koronawirus w Szwajcarii. "Niektórzy chcą zamknięcia granicy z Włochami" - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki