Koronawirus. Rodzina z powiatu sławieńskiego, u której zdiagnozowano COVID-19, jest piętnowana. „Mieszają nas z błotem” KOMENTARZ REDAKCJI

Zakażenie koronawirusem. Czy to powód do piętnowania?

– Jest tyle plotek wyssanych z palca, które do nas docierają – mówi osoba, która skontaktowała się z naszą redakcją i mieszka w powiecie sławieńskim.

– Słyszymy, że tata jest w ciężkim stanie w szpitalu, że mama tak samo, ale w domu. Jedna z osób powiedziała, że moje dziecko zaraziło inne z innej miejscowości. Wiele osób do mnie pisze, ale każdy pyta o to, jak się czujemy. Nikt o to, czy mamy co jeść. Bardzo boli, że ludzie nas nie wspierają, a często mieszają z błotem.

Koronawirus. „Nikt nie chce chorować, a te słowa są przykre”

Osoba, która skontaktowała się z naszą redakcją, mieszka w powiecie sławieńskim.

– Pomaga nam opieka społeczna i znajoma, która wróciła z zagranicy – dodaje. – Tata zaraził się w pracy i nie jest to jego wina. Nikt nie chce chorować. Przykre są słowa napisane przez jedną z osób do mnie, dotyczące tego, że moje dziecko zaraziło jej.

Dalej słyszymy, że nikt tej rodziny nie kontroluje, a jedynie telefonuje do niej sanepid i opieka zdrowotna, pytając codziennie, jak się czują.

Osoba, która rozmawia z naszym reporterem, mówi, że jest w szoku, że ludzie tak potrafią dopiec.

KOMENTARZ REDAKCJI

Każdego z nas może dotknąć zachorowanie na koronawirusa. Ale nie można zachowywać się w taki sposób, że tworzy się komuś „piekiełko” z tego powodu. Wakacje są takim okresem, że ludzie podróżują i to sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusa. Ale sami też jesteśmy sobie winni, bo w wielu przypadkach nie zachowujemy dystansu społecznego. Nie nosimy maseczek ochronnych czy rękawiczek w sklepach, spotykamy się na imprezach rodzinnych itp.

Wydaje się, że „oswoiliśmy” się z pandemią lub uważamy, że skoro rząd luzuje obostrzenia, to jej nie ma.

A trzeba tu zdecydowanie podkreślić, że ona się nie skończyła.

Paradoks jest taki, że na jej początku w powiecie sławieńskim były tylko trzy przypadki zachorowań potwierdzone laboratoryjnie, a siedzieliśmy w domach. Teraz tych przypadków jest więcej, a – mówiąc wprost – łazimy wszędzie. Tu pragnę zaapelować do wszystkich o rozsądek, rozwagę, spokój i skończenie ze stygmatyzowaniem – piętnowaniem.

Nikt nie chce zachorować i każdy rozsądny człowiek, jeśli ma taką diagnozę, nie chodzi po ulicy. Pamiętajmy, że każdy może być nosicielem koronawirusa, bo część osób przechodzi tę chorobę bezobjawowo. Dopiero, gdy będą powszechne badania w tym kierunku, będzie można stwierdzić, kto już ma tę chorobę za sobą.

Na koniec powtórzę raz jeszcze, że uważam za błędną politykę informacyjną sanepidu w Sławnie i Szczecinie. Tutaj podaje się suche statystyki, ile osób zachorowało np. w powiecie sławieńskim, a nie mówi się nic ogólnie o źródle zakażeń, czy o tym, jak chorujący przechodzą koronawirusa. Przykład osoby, która skontaktowała się z naszą redakcją, dobitnie pokazuje, że nie jest to dobra polityka informacyjna, bo tworzą się plotki, domysły. Brak informacji to katalizator dla ludzkiej złości, której ludzie dają upust... Mieszkańcy się boją.

Raz jeszcze apeluję o przekazywanie więcej danych. Przypomnę, że na początku pandemii w Starostwie Powiatowym w Sławnie zwołano posiedzenie Sztabu Kryzysowego, gdzie szefowa sanepidu poinformowała, że w p. sławieńskim nie ma zakażeń. Oczywiście to było na tamten moment. Od tego okresu Sanepid nabrał „wody w usta”. W rozmowach ze mną włodarze mówią, że też nie mają żadnych bliższych informacji od sanepidu. A każda z gmin ma taką instytucję jak „Zarządzanie Kryzysowe”. Na koniec życzę – wszystkim i sobie – rozsądku oraz zdrowia.

Tomasz Turczyn