Jak podaje Onet, na Pomorzu większość miejsc z respiratorami jest zajęta. Sytuacja jest trudna, bo brakuje także lekarzy i pielęgniarek anestezjologicznych. Pomimo przeciążenia szpitali, są jeszcze miejsca dla pacjentów z koronawirusem. Dostęp do innych świadczeń medycznych jest utrudniony.
Pomorski marszałek oraz prezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu deklarują, że powiększą bazę łóżkową w szpitalach zawiadywanych przez marszałka. Ma zostać dodanych 79 łózek, powstanie 25 miejsc z respiratorami. Jednym ze szpitali, który miałby otrzymać dodatkowe łóżka jest były blok operacyjny szpitala na gdańskiej Zaspie. Liczba miejsc dla pacjentów z koronawirusem ma zwiększyć się jeszcze w październiku.
Od dyrektora Departamentu Zdrowia Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego Tadeusza Jędrzejczyka portal Onet dowiedział się, że utworzenie szpitala tymczasowego to ostateczność, z uwagi na braki kadrowe.
W pierwszej kolejności staramy się organizować miejsca dla potrzebujących pacjentów, które zapewnią minimalne ograniczenia dostępności do wszystkich pozostałych świadczeń – mówi Jędrzejczyk.
Prezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu deklarują, że przekażą szpitalom wsparcie finansowe w wysokości 1,6 mln zł. Pieniądze mają pochodzić z budżetów miast. Prezydenci deklarują także wsparcie organizacyjne.
Źródło: Onet
Rząd obiecuje wspomóc psychiatrię dziecięcą