Podczas wtorkowej (24.03.2020) wideo-konferencji prasowej prezydent Gdańska mówiła między innymi o organizacji wyborów prezydenckich w Gdańsku. Jej zdaniem nie jest to możliwe. Problemem może być nie tylko zapewnienie bezpieczeństwa sanitarnego tysiącom wyborców, ale również członkom komisji wyborczych.
- Dzisiaj akt wyborczy, święto demokracji, musi zejść na plan dalszy. Dzisiaj główną wartością, o którą zabiegamy, jest uchronienie obywateli przed dodatkowymi możliwościami rozprzestrzeniania się koronawirusa - powiedziała prezydent Gdańska.
Unia Metropolii Polskich oraz Związek Miast Polskich zwróciły się do Państwowej Komisji Wyborczej o odpowiedzi na pytania dotyczące organizacji wyborów. W Gdańsku trzeba skompletować składy 120 komisji wyborczych.
- Gdy mówimy o wyborach myślimy głównie o 10 i 24 maja, ale różne prace się toczą. W ciągu najbliższych dni komisarz wyborczy powinien określić granice obwodowych komisji wyborczych. Ja jako prezydent Gdańska te granice obwieszczę i potem musimy przystąpić do kompletowania składów. Czas mamy do 10 kwietnia. Mamy ponad 2 tygodnie żeby składy osobowe tych komisji zapewnić - mówiła Aleksandra Dulkiewicz.
Krótko po konferencji prasowej władz Gdańska premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski poinformowali o wprowadzeniu ograniczeń zgromadzeń publicznych do dwóch osób. Nie dotyczy to rodzin.
Problemem może być kwestia przekazywania dokumentów. Druki w Urzędzie Miejskim w Gdańsku przechodzą kwarantannę. Będą musiały ją przejść także zgłoszenia na członków komisji wyborczych.
- Nie mogę przestać myśleć o obrazkach z niedzielnych wyborów samorządowych w Polsce. Ile tysięcy sztuk takich środków ochrony osobistej potrzebujemy, skoro w samym Gdańsku mamy ok. 120 komisji wyborczych? Jak zapewnić bezpieczeństwo wszystkim głosującym? Zachęcanie ludzi do udziały w wyborach jest sprowadzaniem ryzyka - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz.
Prezydent Gdańska odniosła się w tej wypowiedzi do uzupełniających wyborów samorządowych, które w minioną niedzielę odbyły się w sześciu polskich gminach. W większości gmin frekwencja wyborcza wynosiła ok. 10 proc. Każdy z wyborców głosował w gumowych rękawiczkach i korzystając z jednorazowego długopisu.
W poniedziałek burmistrz Malborka Marek Charzewski oraz burmistrz Sztumu Leszek Tabor, skierowali do Komisarza Wyborczego pisma, w których stwierdzili, że nie będą w stanie zorganizować wyborów w swoich miastach. We wtorek z apelem o przełożenie wyborów wystąpił prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej stwierdził, że nie widzi zagrożenia dla przeprowadzenia pierwszej tury wyborów prezydenckich 10 maja. Nowe ograniczenia, które wchodzą w życie w środę, mają obowiązywać do 11 kwietnia, jednak do 10 kwietnia trzeba skompletować składy komisji wyborczych.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?