Koronawirus na Pomorzu. Policja współpracuje z innymi służbami przy przestrzeganiu obostrzeń rządowych. Ok. 200 mandatów w weekend

Policjanci w całej Polsce prowadzą zintensyfikowane działania ukierunkowane na zapobieganie rozprzestrzeniania się choroby COVID-19. Tylko w sobotę w czynnościach brało udział ok. 1100 funkcjonariuszy. Przykładowo w Nowym Dworze Gdańskim w działaniach udział brało 70 policjantów, a w Lęborku 50.

Do pracy uruchomiono także policyjny śmigłowiec oraz drony zwiadowcze z kamerami by kontrolować sytuację z powietrza.

W miniony weekend policjanci, wspierani przez Wojska Obrony Terytorialnej oraz funkcjonariuszy straży miejskich i gminnych, wystawili na Pomorzu ok. 200 mandatów. Policja porządziła 60 wniosków o ukaranie do sanepidu.

Jak mówi nam nadkom. Maciej Stęplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, wnioski o kary administracyjne liczone w tysiącach złotych przechodzą przez sanepid. Obecnie pracuje on nad uzasadnieniami takich kar. W weekend pierwsze wnioski wpłynęły do inspekcji sanitarnej m.in. z powiatu sztumskiego (3), starogardzkiego (2) i z Gdyni (1).

Kara do 30 tys. zł grozi m.in. 38-latkowi ze Słupska, który opuścił dom łamiąc kwarantannę. Mężczyzna wyszedł do ogrodu i do garażu. Nie było go w domu kiedy dzwonili do niego policjanci.

Z kolei 8 lat pozbawienia wolności grozi 31-latkowi z Gdańska, który idąc korytarzem w pociągu SKM pluł na pasażerów mówiąc, że jest zakażony koronawirusem. Odpowie za stosowanie gróźb karalnych oraz naruszanie nietykalności innych osób.

Specjalny patrol policji pilnował wjazdu na Mierzeję Wiślaną w Drewnicy koło Mikoszewa. Policjanci zawracali kierowców, którzy wybierali się tam w celach rekreacyjnych.

Wśród mandatów są także kary za wykroczenia takie jak spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, do którego nie brak chętnych pomimo zaleceń oraz próśb o pozostanie w domach.