24 - letni mieszkaniec Rumi (powiat wejherowski), który powinien przebywać na kwarantannie w gdańskim szpitalu - VII Szpitalu Marynarki Wojennej w Gdańsku - uciekł i dostał się na drugi koniec Polski. Mężczyznę udało się ująć dzięki wymianie informacji między jednostkami policji z Gdańska, Wejherowa i Krakowa.
Raport o koronawirusie na Pomorzu:
Najnowsze informacje z regionu o zagrożeniu koronawirusem!
Jak informuje rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, mł. insp. Sebastian Gleń, mężczyzna, który zatrzymany został w Makowie Podhalańskim wcześniej przebywał na oddziale zakaźnym szpitala w Gdańsku. Tam pobrano mu krew do badania. W związku z podejrzeniem zakażenia powinien przebywać na kwarantannie, 24 - latek uciekł jednak ze szpitala. Był poszukiwany przez policję jako podejrzany o przestępstwo w charakterze epidemiologicznym.
Jak uchronić się przed wirusem?
Zgłoszenie o tym, że ze szpitala uciekł 24 - letni pacjent, hospitalizowany jako osoba która może być zarażona koronawirusem dotarło do gdańskich funkcjonariuszy około godziny 8:30. Komendant gdańskiej jednostki zarządził alarm dla policjantów. Jak informuje oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku st. asp. Karina Kamińska, rysopis mężczyzny oraz informacje o nim trafiły do jednostek w całej Polsce. Oprócz funkcjonariuszy poinformowani zostali także kierowcy komunikacji miejskiej.
Policjanci z Gdańska na bieżąco wymieniali informacje z policjantami z Wejherowa, którzy ustalili, że mieszkaniec ich powiatu najprawdopodobniej samochodem może przemieszczać się w kierunku Zakopanego. Policjanci swoje ustalenia przekazali policjantom z Krakowa i dzięki tej współpracy wczoraj w Suchej Beskidzkiej policjanci ruchu drogowego zatrzymali 24-letniego mieszkańca Rumi - informuje st. asp. Karina Kamińska.
Mężczyzna przemieszczał się taksówką prowadzoną przez kierowcę z Pomorza.
W Makowie Podhalańskim samochód został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji drogowej. Podjechał drugi patrol, policjanci ubrani w kombinezony wyciągnęli mężczyznę z samochodu. Został zatrzymany i przetransportowany na oddział zakaźny szpitala w Myślenicach - informuje mł. insp. Sebastian Gleń
.
24 - latek spędził noc w pomieszczeniach dla zatrzymanych w Limanowej. Funkcjonariusze czekają na wynik badania krwi.
Mężczyzna wkrótce zostanie doprowadzony do prokuratury. Najprawdopodobniej usłyszy zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Na tę chwilę gdański szpital nie może potwierdzić czy zatrzymany w Makowie Podhalańskim to ta sama osoba, która oddaliła się z placówki. Faktem jest, że w piątek z oddziału Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku uciekł młody mężczyzna, który przebywał w kwarantannie z podejrzeniem COVID-19.
Zostały pobrane próbki do wykonania testów. Mężczyzna oczekiwał na wyniki– mówi kmdr por. dr n. med. Krzysztof Szabat rzecznik prasowy VII Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku. - Objawy były niewielkie. Prognozujemy, że wyniki będą znane w poniedziałek lub wtorek.
iPolitycznie - Dominik Tarczyński - skrót 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?