Kontrowersyjne zatrzymanie pijanego sprzedawcy waty cukrowej w Sopocie [WIDEO]

Ewa Andruszkiewicz
Kontrowersyjne zatrzymanie sprzedawcy waty cukrowej w Sopocie
Kontrowersyjne zatrzymanie sprzedawcy waty cukrowej w Sopocie kadr z filmu na youtube
Strażnicy miejscy z Sopotu zatrzymali sprzedawcę waty cukrowej. Interwencja wzbudziła wiele kontrowersji wśród świadków zdarzenia. W sieci pojawiło się wideo z zatrzymania sprzedawcy na sopockim Monciaku.

Do zdarzenia doszło w biały dzień, w centrum kurortu. Nie bacząc na tłum gapiów, sopoccy strażnicy miejscy, a także policjanci i przedstawiciele Zarządu Dróg i Zieleni, obezwładnili i zatrzymali sprzedawcę waty cukrowej. Interwencja służb wywołała wśród przechodniów prawdziwe oburzenie. Wiele wskazuje jednak na to, że działanie stróżów prawa nie było bezpodstawne.

Film z zatrzymania sprzedawcy waty cukrowej w Sopocie

O całej sprawie zrobiło się głośno, kiedy film z zatrzymania sprzedawcy waty, nagrany przez jednego z przechodniów, trafił do sieci. Widać na nim jak grupa strażników miejskich obezwładnia mężczyznę, kładzie go na ziemię, zakuwa w kajdanki. Ludzie wokół nie kryją oburzenia.

„Jak wam nie wstyd? Tyle osób na jednego człowieka? I za to, że watę cukrową kręci dla dzieci?”, „Dajcie mu spokój, chciałby pan [zwracając się do strażnika miejskiego – red.] żeby pana ojca czy matkę tak traktowano?”, „To terroryści, a nie policjanci” - słychać komentarze w tle.

Na nagraniu słychać też samego zatrzymanego. „Ludzie, ja nic nie zrobiłem!” - krzyczy.

Sprzedawca waty cukrowej w Sopocie członkiem grupy łódzkiej

Jak się okazuje, mężczyzna jest sopockim funkcjonariuszom doskonale znany. W chwili zatrzymania miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Wg informacji Straży Miejskiej, jest on szefem tzw. grupy łódzkiej, która zajmuje się m.in. nielegalnym handlem watą cukrową i balonami. Mężczyzna był już wielokrotnie karany mandatami oraz skazywany wyrokami sądowymi.

Policjanci przekroczyli uprawnienia? Kontrowersyjna interwencja mundurowych w Lęborku [WIDEO]

- Mężczyzna, sprzedając watę, nie posiada żadnych zgód sanitarnych, nie ma wymaganych książeczek zdrowia, żadnego zaplecza sanitarnego, a czystość urządzeń pozostawia wiele do życzenia – mówi Tomasz Dusza, komendant Straży Miejskiej w Sopocie. – Warto także zaznaczyć, że działalność nie jest nigdzie zarejestrowana i należy do tzw. szarej strefy podatkowej – dodaje.

- Grupa jest dobrze zorganizowana, w momencie pojawienia się funkcjonariuszy Straży Miejskiej informują się o tym wzajemnie i podburzają przechodniów przeciwko interweniującym strażnikom – dodaje Magdalena Jachim, rzecznik sopockiego magistratu. - Podczas interwencji, którą w sobotę, 13 maja, podjęła sopocka Straż Miejska, policja oraz pracownicy ZDIZ, pijany sprzedawca waty ugryzł dotkliwie w rękę jednego ze strażników. Funkcjonariusz trafił do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy medycznej - dodaje.

Sprzedawca waty został ujęty i doprowadzony do Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
Szara strefa
gang baloniarzy i sprzedawcow waty cukrowej Nastepnie pod lupe pojda gospodynie wiejskie sprzedajace oscypki albo gang truskawkowcow sprzedajacych na ulicy
M
Mieszkaniec Sopotu
Brawo dla SM i Policji. Nie sluchajcie plebsu i motłochu który nawołuje do lamania prawa. Jeszcze raz dziękuję za szybką i skuteczną interwencję. A do dziennikarzyn gdyby ten gość nie stawiał oporu nia trzeba by używać siły i tyle w temacie.
g
gdanszczanin
Brawo strażnicy a gapie może się zastanowią skąd bierze się salmonella ,żółtaczka typu c i jak narażone są ich dzieci, krzyczą teraz a za chwile będą płakać dlaczego ja skąd przecież to nie możliwe to tylko "wata" !
k
koko
Gdzieś ty człowieku szkoły kończył.
!
W grupie to oni są "silni". Szkoda, że brak im takiego zacięcia w stosunku do bandytów.
k
kowol
Ci policjanci i straz miejska powini byc zwolnieni dysciplarnie za takie wykroczenie co oni panu ktury sprzedawal wate cukrowa
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie