Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół Wyspy Spichrzów. WSA rozpatrzy sprawę utajnienia umowy z Polnordem

Jacek Wierciński
T. Bołt / Dziennik Bałtycki
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku zajmie się sprawą umowy magistratu i spółki Polnord dotyczącej zagospodarowania Wyspy Spichrzów. Choć kontrakt rozwiązano półtora roku temu, jego zapisy pozostają tajne, co miasto tłumaczy ochroną interesów prywatnego przedsiębiorcy.

Sprawę umowy dotyczącej zrujnowanego terenu na wniosek radnego Wiesława Kamińskiego (PiS) trzykrotnie badało Samorządowe Kolegium Odwoławcze, dwa razy nakazując prezydentowi Pawłowi Adamowiczowi okazanie dokumentu, ale ostatecznie na początku kwietnia przychyliło się do jego argumentacji.

- Polnord to firma prywatna. Jesteśmy więc zobowiązani respektować stosowne umowy, że tajemnic finansowych i gospodarczych firmy nie ujawniamy - tłumaczył powody utajenia wielu zapisów umowy rzecznik prezydenta Gdańska, Antoni Pawlak, który przekonywał, że o tym, co magistrat może udostępnić radnemu, zadecydowali prawnicy.

Kamiński skargę na decyzję SKO skierował do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

- Mam nadzieję, że podstawowe prawo obywateli do informacji obowiązuje i władza będzie musiała przyznać co robi z pieniędzmi pochodzącymi z podatków. Chcę wierzyć, że sąd stanie w tej sprawie po stronie mieszkańców - podkreśla radny, który przekonuje, że orzeczenie SKO jest sprzeczne z kodeksem postępowania administracyjnego i z Konstytucją RP. "Przyjęcie stanowisko prezentowanego w decyzjach prowadzić może do uznania, iż każde zastrzeżenie dokonane przez podmiot prywatny wchodzący w sferę publiczną poprzez podpisanie umowy wyłącza prawo do informacji publicznej" - napisał Kamiński w uzasadnieniu swojej skargi.

Formalnie do WSA jego pismo jeszcze nie wpłynęło, dlatego trudno powiedzieć, kiedy sąd skargę rozpatrzy. Statystycznie rzecz biorąc wyrok zapaść powinien w ciągu 6-12 miesięcy.

W kolejce w SKO od lutego czeka inna podobna sprawa - wciąż obowiązujący - kontrakt dotyczący budowy Nowej Wałowej, jaki Gdańsk zawarł z, posiadającym 22 hektary terenów byłej stoczni , duńskim funduszem BPTO. Także w tej sprawie urzędnicy odmawiają ujawnienia szczegółów powołując się na "tajemnicę przedsiębiorstwa".

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki