18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół abp Głódzia. Ks. prof. Adam Świeżyński ze skargą u nuncjusza apostolskiego

Jarosław Zalesiński
Abp Sławoj Leszek Głódź sam otworzył kapłanom drogę do nuncjusza
Abp Sławoj Leszek Głódź sam otworzył kapłanom drogę do nuncjusza Karolina Misztal/Archiwum
Ksiądz Adam Świeżyński, który w 2009 roku zrezygnował z wykładania w gdańskim seminarium i przeniósł się do Warszawy na Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, przedstawił nuncjuszowi apostolskiemu w Polsce, arcybiskupowi Celestino Migliore, swoje zarzuty pod adresem gdańskiego metropolity ks. arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia. Sam arcybiskup w oświadczeniu odczytanym w jego imieniu w czasie wielkoczwartkowej liturgii w katedrze oliwskiej, zapowiedział, że nuncjusz apostolski w Polsce gotów jest wysłuchać skarg kapłanów gdańskiego Kościoła.

- Mogę potwierdzić, że dotychczas odbyło się jedno takie spotkanie - mówi ks. Józef Trela, sekretarz nuncjatury.

- Udałem się na tę rozmowę do nuncjatury 24 kwietnia - potwierdza ks. Adam Świeżyński, obecnie wykładowca na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. - Mogę powiedzieć, że była spokojna i rzeczowa, trwała około godziny. Przedstawiłem i potwierdziłem znane fakty.

Przedstawione przez ks. Świeżyńskiego fakty dotyczyły nie tylko okoliczności jego odejścia z gdańskiego seminarium, ale także m.in. opisanej przez tygodnik "Wprost" historii kapłana, który swoje funkcjonowanie jako asystent arcybiskupa Głódzia przypłacił załamaniem nerwowym.

Ksiądz Adam Świeżyński, który w 2009 roku zrezygnował z wykładania w gdańskim seminarium i przeniósł się do Warszawy na Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, przedstawił nuncjuszowi apostolskiemu w Polsce, arcybiskupowi Celestino Migliore, swoje zarzuty pod adresem gdańskiego metropolity ks. arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia. Jest, jak dotąd, jedynym kapłanem gdańskiej archidiecezji (do której formalnie nadal należy), który podjął taką decyzję.

We wcześniejszych wypowiedziach prasowych ks. Świeżyński zapowiadał, że zarzuty może złożyć grupa kapłanów gdańskiej archidiecezji.

- Żałuję, że księża w Gdańsku nie potrafili zdobyć się na taki krok - komentuje ks. Świeżyńki. - Wszystko ograniczyło się do prywatnych rozmów. Ja teraz przynajmniej mogę spojrzeć sobie w twarz rano w lustrze.
- Rzeczywiście, na razie nie udałem się do nuncjusza - mówi jeden z kapłanów tej grupy. - Nie wiem, czy to coś by dało.
- Zdecydowałem się na spotkanie z nuncjuszem mimo głębokiego przekonania, że i tak niczego to nie zmieni - odpowiada na podobne wątpliwości ks. Świeżyński.

Drogę do składania skarg bezpośrednio u nuncjusza otworzył sam arcybiskup Głódź w swoim oświadczeniu, odczytanym w Wielki Czwartek w katedrze oliwskiej. Według naszych informacji, do jakiejś formy publicznego oświadczenia gdański metropolita został wówczas zobowiązany przez nuncjusza.

- Nuncjusz najpierw poprosił arcybiskupa Głódzia o wyjaśnienia dotyczące publikacji tygodnika "Wprost", a potem miał powiedzieć, że arcybiskup Głódź powinien zabrać w tej sprawie głos publicznie - mówi nam kapłan z warszawskiej archidiecezji.

Nuncjatura odmówiła nam wczoraj odpowiedzi na pytanie, czy rozmowa ks. Świeżyńskiego z nuncjuszem spowodowała, że zostały podjęte jakieś dalsze kroki oraz czy informacja na ten temat została przekazana do watykańskiej Kongregacji do spraw Biskupów.

- Intencją oświadczenia arcybiskupa Głódzia było to, by znaleźć sposób załatwienia tej sprawy bez rozgłosu, wewnątrz w Kościele, a nie przez media - wyjaśnia ks. Józef Trela, sekretarz nuncjatury. - Dlatego nie mogę udzielić panu takich informacji.
Czy o rozmowie został poinformowany arcybiskup Głódź? - Nie umiem powiedzieć - stwierdza ks. Trela.

- Niech pan skończy, nie interesują mnie wasze pytania - ucina jakąkolwiek rozmowę z nami metropolita gdański.

- Trochę się nie dziwię , że ci, którym arcybiskup Głódź wskazał drogę do nuncjusza, z tej drogi nie skorzystali - komentuje ks. Wojciech Lemański, znany kapłan z diecezji warszawsko-praskiej, której przez kilka lat ordynariuszem był arcybiskup Głódź. - Musieliby się przyznać do wcześniejszej bezsilności albo braku reakcji. Kiedy nie reaguje się na krzywdę, jakiej byliśmy świadkami, pojawiają się potem wyrzuty sumienia. Działa też presja grupy

Niektórzy z kapłanów gdańskiej archidiecezji liczą raczej na jakąś interwencję Stolicy Apostolskiej i wiążą nadzieję z nowym duchem pontyfikatu papieża Franciszka. - Jeśliby sprawa doszła do papieża, jego reakcja mogłaby być gwałtowna - spekuluje jeden z gdańskich księży. - A według moich informacji komunikat o Gdańsku dotarł już do Kongregacji do spraw Biskupów.
Pogłoski tej nie sposób jednak potwierdzić w nuncjaturze.

- Składanie skarg u nuncjusza to droga wymyślona przez gdańskiego biskupa - wyjaśnia przy tej okazji ks. Lemański. - Każdy wierny, także świecki, mógłby składać skargi bezpośrednio w Kongregacji do spraw Biskupów. Owszem, powinien się najpierw zwrócić ze swoimi uwagami do biskupa, ale jeśli to nie przyniesie rezultatu, może składać pismo bezpośrednio w Watykanie.

Ostatnie wypowiedzi papieża mogłyby nawet zostać odebrane jako tego rodzaju zachęta.
- Gdy biskup, ksiądz podąża drogą próżności, wybiera ducha karierowiczostwa i wyrządza dużo zła Kościołowi, ośmiesza się, przechwala się, lubi się pokazywać, jaki jest wpływowy, a lud takiego nie kocha - powiedział papież Franciszek w kazaniu podczas wczorajszej porannej mszy świętej w watykańskim hotelu.

[email protected]

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/rejsy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki