Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konsekwencja popłaca. Arka Gdynia realizuje plan. Ekstraklasa to już nie marzenie

Patryk Kurkowski
Przemyslaw Swiderski
Gdynianie wdrożyli wiele założeń z planu trzyletniego, co przynosi pożądane efekty. Nasza drużyna, szybciej niż zakładała, może wywalczyć awans.

Nieco ponad rok temu w gdyńskim klubie zapanował rozsądek. Arka postanowiła wdrożyć trzyletni plan sportowo-finansowy. Jego celem jest nie tylko awans do ekstraklasy, ale również systematyczne wprowadzanie do drużyny wychowanków oraz zniwelowanie zobowiązań.

Po 13 miesiącach można zweryfikować, ile udało się do tej pory osiągnąć żółto-niebieskim. Najlepiej jest oczywiście na polu sportowym. W tym sezonie Arka miała dopiero „ugruntować swoją pozycję” w I lidze. Tymczasem zespół Grzegorza Nicińskiego jesienią prezentował się na tyle znakomicie, że do wiosennych zmagań przystąpi z pozycji wicelidera. Co zaskakujące, gdynianie są jedną z najskuteczniejszych drużyn. Więcej goli wbili dotychczas tylko gracze Zawiszy Bydgoszcz i Dolcanu Ząbki.

Z drugiej strony był moment, kiedy emocje mogły zwyciężyć chłodną analizę. Po kilku nieudanych spotkaniach kibice głośno domagali się zwolnienia trenera Nicińskiego. Władze klubu - na szczęście - powstrzymały się od takiego ruchu, zapewniając przede wszystkim stabilizację w sztabie szkoleniowym. Wcześniej tego brakowało.

Po przerwie świąteczno-noworocznej do kadry mają dołączyć kolejni młodzi zawodnicy, ale już teraz nie jest na tym polu źle. Liderem jest 20-letni Michał Nalepa. Sporo grają też Paweł Wojowski, Przemysław Stolc czy Grzegorz Tomasiewicz (cała trójka ma po 21 lat).

Nie sposób jednoznacznie ocenić ruchów transferowych, których dokonano na przestrzeni roku. Istotne jest to, że udało się w tym czasie wyeliminować niektóre słabe ogniwa. Pojawiło się też sporo nowych twarzy. Nie wszyscy zasługują na pochwały, niektórzy zawodzą na całej linii, ale nie można mówić o katastrofie. Zwłaszcza że nie brakuje im umiejętności. Paweł Abbott udowodnił, że niezbędna jest cierpliwość.

Wolniej niż zakładano idzie spłata zobowiązań, które przed sezonem 2014/15 wynosiły 3,76 miliona złotych. Najważniejsze jednak, że ta kwota się nie powiększa, lecz - powoli, bo powoli - kurczy. Poza tym Arka chce wykorzystać szansę i wywalczyć awans już w tym sezonie. Bez nakładów finansowych to niemożliwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki