Dźwig przy ul. Narzędziowców stoi w pobliżu klubu B90 na terenie stoczni. Władze miasta chcą go ożywić i zrobić z niego atrakcję.
- Stulecie odzyskania niepodległości, to nie tylko wykłady i dyskusje w Ratuszu Głównego Miasta, ale też działania w przestrzeni miejskiej. Dlatego w kilku punktach miasta stawiamy specjalne maszty i dlatego chcemy zrobić specjalną iluminację dźwigu stoczniowego – mówił w piątek prezydent Paweł Adamowicz. - Gdańsk jest identyfikowany ze stoczniami, dźwig jest ich symbolem. Chcemy, by dźwig przy ul.Narzędziowców był iluminowany w barwach biało-czerwonych. Oczywiście najlepiej byłoby, żeby dźwigi stoczniowe pracowały i większość z nich dziś pracuje - dodał.
Czytaj także: Stocznia Gdańska trafiła do rejestru zabytków. Wpisu dokonała wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego
Wykonawca iluminacji dźwigu zostanie wyłoniony w konkursie, który ogłosi i poprowadzi Fundacja Gdańska.
- Trudno byłoby nam sobie wyobrazić krajobraz miasta bez dźwigów. Fundacja Gdańska od początku zaangażowała się w myślenie o tym, co zrobić, by ratować dźwigi. To jest pierwszy projekt, chcielibyśmy, by zadziałał, jak kula śniegowa. Żeby to zadziałało na innych przedsiębiorców, by realizowali podobne projekty - mówił Jacek Bendykowski, prezes Fundacji Gdańskiej.- Ten dźwig nie będzie podświetlany tylko na biało- czerwono, kolory będą mogły być różne. Będzie również udźwiękowiony, więc będzie to spektakl audiowizualny. O tym, jak to będzie ostatecznie wyglądało, zdecydujemy w konkursie- wskazywał.
Komisja konkursowa ze zgłoszonych projektów wybierze pięć najlepszych.
- Następnie głosować będą mieszkańcy i to oni wskażą, który projekt zostanie zrealizowany - zaznaczył Bendykowski.
Dodał też, że koszt projektu to ok. 120 tys. zł. Wykorzystane zostaną m.in. środki zebrane w ramach publicznej zbiórki na ratowanie dźwigów - 25 tys. zł. Fundacja liczy też na wygranie grantu na to zadanie. Dźwig ma zostać oświetlony w drugiej połowie tego roku.
Pomysł podoba się Bogdanowi Oleszkowi, stoczniowcowi i przewodniczącemu Rady Miasta Gdańska.
- Jestem przekonany, że dźwigi to jest taka Wieża Eiffla Gdańska. Wielu turystów i mieszkańców się z tym utożsamia i pewnie z zadowoleniem przyjmie ten pomysł. Cieszę się, że ten historyczny dźwig nie poszedł na żyletki, tylko będzie obiektem, przy którym ludzie chętnie zrobią sobie zdjęcie - mówił Bogdan Oleszek.
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?