Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec scen w plenerze. Ostatni spektakl na scenie letniej w Pruszczu Gdańskim

Jarosław Zalesiński
Role emerytek inwalidek odgrywa kwintet aktorów
Role emerytek inwalidek odgrywa kwintet aktorów Mat. prasowe Teatru Wybrzeże
Pogoda mówi coś przeciwnego, ale jednak - lato powoli się kończy. Poznać to między innymi po tym, że jedna po drugiej zwijają się letnie teatralne sceny plenerowe, które od wielu już sezonów nadają koloryt trójmiejskiemu życiu kulturalnemu.

Pierwsza była Scena Letnia Teatru Miejskiego w Gdyni Orłowie. Spektakle grane w tak malowniczej scenerii, z plażą, zatoką i księżycem, miały prawdziwie wakacyjny klimat. Co nie znaczy, że grywa się tam tylko lekkie, koktajlowe przedstawienia. Parę sezonów temu Teatr Miejski wystawił nawet "Proces" Franza Kafki w plażowym wystroju. W tym sezonie letnią premierą orłowskiej sceny był muzyczny spektakl "W kręgu namiętności - tango Piazzola", grany na przemian z także muzycznymi "Słodkimi latami 20., 30...". Ale Letnia Scena w Orłowie zamknęła już swoje podwoje, ostatnie spektakle zagrano w minioną niedzielę.

To samo robi także najmłodsza plenerowa scena trójmiejska, czyli Scena Letnia Teatru Boto, która zagospodarowała ogródek przy Dworku Sierakowskich w Sopocie. Co prawda odbywać się tam będą jeszcze ( zresztą arcyciekawe) warsztaty teatralne, poświęcone teatrowi dokumentalnemu - ale sami organizatorzy nie ukrywają, że to raczej zabawy profesjonalnych twórców i odbiorców teatru, niż propozycja adresowana do tak zwanego zwykłego widza.

Co zatem pozostaje komuś, kto rozmiłował się w letnich spektaklach pod chmurką, w ich wyjątkowym klimacie? Jest jeszcze Scena Letnia Teatru Wybrzeże, od paru sezonów ulokowana w Faktorii w Pruszczu Gdańskim. Scena również zamyka już praktycznie swoją działalność, ale w najbliższą sobotę będzie tam można jeszcze obejrzeć przedstawienie "Baba Chanel" Nikołaja Kolady w reżyserii Adama Orzechowskiego.

Kolada, inspirując się autentyczną historią, napisał sztukę o folklorystycznym zespole, którego członkiniami są emerytki inwalidki, bardzo wiekowe, ale i bardzo żwawo świętujące jubileusz swego zespołu. Adam Orzechowski zdecydował się powierzyć te role męskiemu aktorskiemu kwintetowi, co groziło wątpliwego gatunku humorem, ale okazało się szczęśliwym pomysłem. Powstało przedstawienie zabawne i wzruszające, które mówi wiele nie tylko o współczesnej Rosji, ale także stawia widza przed pytaniami o bieg i kres ludzkiego życia. "Baba Chanel" rozpoczyna się w sobotę o godzinie 20. Ostatnia okazja, by obejrzeć ten zabawny i mądry spektakl w plenerze.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij, zarejestruj się i w sierpniu korzystaj za darmo: www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki