- Uważam że bony powinny być ale rodzin które korzystają z pomocy MOPS, bo głównie są to rodziny nie pracujące i nie oszukujmy się - w wielu nadużywa się alkoholu - komentuje Małgorzata. - Sama pracuję w sklepie i widzę, jak matki płacą karta przedpłaconą za piwko i fajki, a to powinno być zabronione, więc bony realizowane w wybranych sklepach z ograniczeniem zakupowym i będzie naprawdę ok.
Większość komentujących jest zdania, że gotówka powinna być dla tych rodzin, w których przynajmniej jeden rodzic pracuje - bony z kolei byłyby dobrym rozwiązaniem dla tych rodzin, w których obydwoje z rodziców pozostają bez pracy. Jednak jest też druga strona medalu - nie wszyscy rodzice pozostają bez pracy z niechęci.
- Wszystkie niepracujące do jednego wora? - oburza się Lilianna. - Nie pracuję, bo wychowuję niepełnosprawne dziecko. I niestety nie da się pogodzić opieki nad córką z pracą, choć bardzo bym chciała.
Dodaje również, że dzięki tym świadczeniom rodziny w trudniejszej sytuacji finansowej mogą żyć z godnością.
- A dlaczego w bonach? - pyta Magdalena. - Ja np. wydaję te pieniądze na dodatkowe zajęcia i różne wyjścia do kina, teatru, aquaparku. Dlaczego muszę być zmuszana do bonów na rzeczy, które nie są potrzebne mojemu dziecku w danej chwili?
Na ten problem zwraca uwagę inna grupa - osób nieposiadających dzieci, które nie mogą liczyć na ulgi czy dodatkowe świadczenia.
- Dlaczego ja jako samotna singielka i niepełnosprawna bez renty mam fundować komuś wakacje w górach? - pyta Justyna.
Smutny przykład ma Patrycja w odniesieniu do ojców. Chociaż dane częściej odnoszą się do matek rezygnujących z pracy z uwagi na świadczenia - nie szukają pracy, bo nie opłaca im się to, z pewnością zdarzają się także sytuacje jak przytoczona. Problemem jest powrót na rynek pracy, gdy dziecko już stanie się samodzielne.
- Znam rodzinę, w której była 4. dzieci i mąż pracował, a po wprowadzeniu 500+ przestał, bo tyle samo zarobił, co dostał od państwa i zamiast polepszyć status życia, to dalej żyją w takiej biedzie jak żyli, bo mu się do roboty nie chce iść.
Ile rodzin, tyle przykładów. Zdaniem wielu rodziców bony byłyby nie najlepszym pomysłem, bo faworyzowałyby konkretne sieci i ograniczałyby rodziców. Warto wspomnieć o tym, że chociaż duża część Polaków może liczyć na pomoc w postaci 500 plus, to inni muszą mierzyć się ze wzrostem cen, wysokimi podatkami i kolejnymi ograniczeniami. Premiowane są wybrane grupy, inne nie mogą liczyć na wsparcie, ale mają poczucie, że "finansują" rodziny, w których z uwagi na dodatkowe pieniądze zaniechano pracy i koszt wychowania przerzucany jest na ludzi, którzy pracują.
- Ja naprawdę nie chcę żadnej kasy od państwa, żadnych socjali itd. - dodaje Magdalena - Wystarczy, że przestaną mnie okradać. Przecież to chore, żeby między brutto a netto było 1000 zł różnicy, a za 1 wypłatę nie można było wyżyć chociaż na minimalnie godnym poziomie. W dodatku jak potrzebuję specjalisty to i tak zazwyczaj muszę opłacić prywatną wizytę, by nie czekać pół roku.
To są problemy, których nie rozwiążą, niestety, doraźne świadczenia.
POLECAMY NA STRONIE KOBIET:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?