Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konferencji "Media 2.013" na Uniwersytecie Gdańskim: King Kong walczy o kasę

Barbara Szczepuła
Konferencję Media 2.013 zorganizowano pod patronatem ministra kultury
Konferencję Media 2.013 zorganizowano pod patronatem ministra kultury Grzegorz Mehring
Słowem najczęściej powtarzanym w dyskusjach panelowych podczas piątkowej konferencji "Media 2.013" na Uniwersytecie Gdańskim było słowo "content". Tym terminem ludzie mediów elektronicznych określają wszystko, co mieści się między kolejnymi blokami reklamowymi, a co my - nieświadomi oglądacze telewizji - uważamy za najważniejsze, bo to właśnie ów "content" powoduje, że włączamy telewizor.

Dla stacji utrzymujących się z reklam, a takimi są nie tylko np. TVN i Polsat, ale i telewizja publiczna, liczy się oglądalność. Ci, którzy siądą przed ekranami, by obejrzeć "Taniec z gwiazdami" albo "M jak Miłość" obejrzą też przyklejone do tych programów bloki reklamowe czy spoty sponsorskie. I o to chodzi, bo na tym się zarabia.

To sprzedaż czasu reklamowego jest właściwą sferą działalności nadawców. Z ich punktu widzenia ideałem jest "content" mało kosztowny, a przyciągający przed telewizory jak największą widownię. Jak to jednak osiągnąć? Zamiast wymyślać i produkować własne programy, stacje kupują zatem tzw. formaty, czyli pomysły na quizy, widowiska i seriale, które sprawdziły się już w innych telewizjach. "Content is king" - zacytował jeden z dyskutantów popularne w branży telewizyjnej powiedzenie. Ale "Cash (czyli pieniądz) is King Kong!" - skomentował to na gorąco ktoś inny, bo gra idzie o wielkie pieniądze w nowym, cyfrowym rozdaniu. I te emocje widać było podczas dyskusji, zwłaszcza w gronie nadawców.

Walcząc o widza (czytaj: o względy reklamodawców), stacje telewizyjne nieuchronnie obniżają poziom, dostosowując swój język przekazu do odbiorców najmniej wymagających. - Niebawem do życia publicznego zaczną wchodzić roczniki wyedukowane na takiej telewizji.

Kim będą młodzi ludzie, czerpiący wzory z programów Kuby Wojewódzkiego i Szymona Majewskiego? - pytał Krzysztof Kłopotowski. Zaś Agnieszka Holland mówiła w tym kontekście o "dryfie rozwojowym", w jakim znalazły się polskie media elektroniczne w III Rzeczpospolitej.

Tomasz Lis zastanawiał się z kolei nad tym, jak uczyć młode pokolenie, by z pozornie gigantycznej oferty umiało i chciało wyławiać rzeczy wartościowe. - Jak przekonać dziecko, by z tysiąca utworów w pamięci i-Poda wybrało Bacha? Jak skłonić je, by siedząc w internecie zajrzało do Wikipedii zamiast na portal Facebook? Polskie media są prowincjonalne i debilne - konstatował Lis. - A "Big Brother" pokazał Polakom, że bohaterem masowej wyobraźni może być cham, prostak i ekshibicjonista...

W podobnym tonie wypowiadał się Maciej Wierzyński, który zauważył, że stacje informacyjne pod presją oglądalności widzą swoją rolę nie w informowaniu, a w dostarczaniu rozrywki. Zamiast poważnej debaty o polityce, jej mechanizmach i celach mamy więc na ekranie szamotaninę polityków i dociekanie, kto kogo obraził i dlaczego ktoś nie bierze udziału w jakiejś uroczystości? Wolność mediów jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym, bo może okazać się wolnością mówienia głupstw - skonstatował Wierzyński. - Potrzebna jest jeszcze rzetelność i dociekliwość. Tymczasem widzę lenistwo dziennikarskie i brak autorefleksji nad sensem naszego zawodu.

***

Ale podstawowym tematem dyskusji była cyfryzacja. Też ładne słowo. Data graniczna to 31 lipca roku 2013. Tego dnia nieodwołalnie zamilkną analogowe nadajniki telewizyjne w całej Unii Europejskiej, w tym i u nas. Kto nie zaopatrzy się w nowy, cyfrowy telewizor albo dekoder umożliwiający odbiór programów nadawanych w systemie cyfrowym, zobaczy na ekranie tylko srebrzyste iskrzenie. Za sprawą astrofizyków wiemy, że to tak zwane "promieniowania tła", czyli ślad po Wielkim Wybuchu, który był początkiem naszego wszechświata, przekaz być może nastrajający filozoficznie, ale dość monotonny.

Cyfryzacja otwiera przez nami nowy, wspaniały świat telewizji HD, czyli wysokiej rozdzielczości, telewizji interaktywnej, telewizji "na życzenie", telewizji coraz bardziej zrastającej się z internetem - i tak dalej. Przez analogię z rozwojem telefonii komórkowej można powiedzieć, że przeniesiemy się z początku lat 90., czyli epoki "kaloryfera", wielkiej i ciężkiej aparatury, która od czasu do czasu umożliwiała połączenie z rozmówcą przy sąsiedniej ulicy przy jakości dźwięku porównywalnej z łącznością między Houston a statkiem Apollo 11, do epoki i-Phone'a. Z platform satelitarnych i naziemnych multipleksów będzie do każdego z nas docierać nieprzebrana mnogość propozycji. Brać i wybierać! Tylko czy będziemy wiedzieli, co wybrać? - Widz totalnie zdurniał - wołała Agnieszka Holland. Wtórował jej Tomasz Lis: Jest źle, a będzie jeszcze gorzej
.
***

Tylko na chwilę, dzięki Henryce Dobosz-Kinaszewskiej z gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich pojawił się w debacie temat telewizji regionalnej. Aktualny, ale i smutny, bo oddziały TVP liczą się coraz mniej w strukturze telewizji publicznej. Z drugiej strony, jeden z dyskutantów przywołał wyniki badań angielskiego rynku medialnego, z których wynika, że właśnie tematyka lokalna i regionalna należy do tych, które budzą wśród widzów największe zainteresowanie. Nikt wątku nie podjął. Zapewne dlatego, że rynek reklamowy na prowincji jest ubogi. Podobno szansą dla oddziałów regionalnych będzie cyfrowa telewizja naziemna. Oczywiście jeśli doczekają roku 2013.

============04 (pp) Autor 13 It Opinie(11808361)============

Publicystka

============11 (pp) Zdjęcie Autor(11808363)============

fot. grzegorz mehring

============06 (pp) Zdjęcie Podpis(11810096)============

Od 31 lipca 2013 roku z platform satelitarnych i naziemnych multipleksów będzie do każdego z nas docierać nieprze-brana mnogość propozycji. Brać i wybierać! Tylko czy będziemy wiedzieli, co wybrać? Widz już teraz totalnie zdurniał

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki