Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koncert The Kelly Family w Ergo Arenie. Słynna grupa muzyczna odwiedziła Trójmiasto podczas trasy koncertowej "We Got Love - LIVE 2018"

Tomasz Rozwadowski
Koncert The Kelly Family w Ergo Arenie
Koncert The Kelly Family w Ergo Arenie Przemyslaw Swiderski
Zespół The Kelly Family - jeden z najpopularniejszych w latach 90. - zagrał pierwszy z trzech koncertów w ramach trasy We Got Love - LIVE 2018 w gdańsko-sopockiej hali Ergo Arena. Było to wielkie wydarzenie dla polskich fanów grupy, która reaktywowała się dwa lata temu.

Koncert The Kelly Family był pierwszym występem tego zespołu w Polsce od 22 lat.
Wówczas najmłodsi członkowie tej formacji byli jeszcze dziećmi. Mimo że najmłodszy w składzie, Angelo, ma dziś 36 lat, Kellysi zachowali to, czym zaskarbili sobie kiedyś ogromną popularność, czyli świeżość i swoistą naiwność.

Te cechy znów uwodzą publiczność, o czym można było się przekonać w piątkowy wieczór w hali Ergo Arena.
W odróżnieniu od koncertów wielu gwiazd z lat 80. i 90. The Kelly Family zgromadzili w Trójmieście stosunkowo młodą publiczność, niewiele osób na trybunach i płycie hali miało powyżej czterdziestki. Przyszło wiele młodych rodzin z dziećmi.

Najwyraźniej prosta i szczera, mocno grająca na emocjach i zabójczo melodyjna muzyka rodzinnego zespołu przemawia także do współczesnych dzieci i nastolatków. Może The Kelly Family byli pierwszą muzyczną fascynacją ich rodziców. W każdym razie, jakiekolwiek by nie były motywacje do przyjścia, wielotysięczna publiczność w Ergo Arenie bawiła się doskonale na tym blisko trzygodzinnym i dwuczęściowym widowisku.

Szlagiery szlagierami, ich z pewnością nie zabrakło, ale staranna strona wizualna występu mogła być czymś, co zaskakiwało na plus. Scena była zbudowana w taki sposób, że wokaliści śpiewający popisowe partie w niektórych z piosenek mogli podchodzić bardzo blisko pierwszych rzędów publiki. Znakomicie przemyślane i przygotowane były światła i wizualizacje, ale tym co szczególnie robiło wrażenie były jęzory ognia wystrzeliwane z miotaczy w szczególnie emocjonalnych momentach koncertu oraz grad wielobarwnego konfetti, który zasypał publiczność w drugiej części wieczoru.

Obecny skład podstawowy grupy to John, Jimmy, Angelo, Kathy, Patricia i Joey. Wszyscy z nich mieli swoje wyczynowe chwile w trakcie koncertu. Szczególny entuzjazm wzbudzały zwłaszcza popisowe solówki Angela na perkusji. Cherubinek sprzed dwóch dekad zmienił się w zażywnego dżentelmena, ale uroku jego śpiewowi i estradowej osobowości to nie odebrało. Nieco może żal, że z zespołem nie występuje już Paddy, który bezdyskusyjnie przyczynił się do masowego sukcesu Kellysów w latach 90., ale pozostali bracia z godnością wypełnili lukę po nim.

Sama muzyka pozostała bez zmian, mimo że zmieniły się głosy i wygląd wokalistów. Nadal jest to pop oparty na brzmieniach folku irlandzkiego i stadionowego rocka, ale wykonania wszystkich piosenek miały porządną jakość, którą jeszcze podbijali bardzo kompetentni muzycy sesyjni grający w drugiej linii sceny.
Nie był to koncert dla koneserów czy dla melomanów, ale z pewnością była to dobra rozrywkowa robota. O rodzinie Kellych będziemy pamiętać jeszcze długo, choćby z tego powodu, że tylko sam ma pięcioro dzieci i od lat z nimi koncertuje w osobnej formacji. Teraz wie, że w Polsce są bardzo mile widziani.

Zespół określa sam siebie w materiałach promocyjnych jako rodzinny, irlandzko-amerykańsko-europejski i wielopokoleniowy. Jego korzenie sięgają 1974 r., a styl oparty jest na brzmieniach folku irlandzkiego przefiltrowanego przez muzykę pop. Pierwsza płyta zatytułowana po prostu "The Kelly Family ukazała się w 1979 r., ale na światową sławę zespół osiągnął w połowie lat 90.

Album "Over the Hump" z 1994 r. tylko w Niemczech osiągnął nakład 2,25 mln kopii, w całej Europie sprzedał się w 4,5 mln. Pierwszą trasę stadionową zrobili w 1996 r., a złoty okres ich kariery trwał do 2001 r. Pozostały wielkie przeboje jak "An Angel" czy "I can't help myself", dorobek ponad 20 mln sprzedanych krążków, ponad 50 ważnych nagród muzycznych i pamięć fanów.

Dziecięcy zespół stał się na przestrzeni dziesięcioleci zespołem dojrzałym, ale magia przebojów i urok uczuciowych interpretacji piosenek przepojonych wiarą, nadzieją i miłością wciąż działają. O tym można było się przekonać w piątkowy wieczór w Ergo Arenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki