Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompromitacja w Poznaniu. Dominacja mistrza Polski. Lechia do Gdańska wraca z bagażem pięciu straconych goli. To koniec trenera Kaczmarka?

Paweł Stankiewicz, Poznań
Przemysław Świderski
Pogrom Lechii w Poznaniu! Biało-zieloni przegrali z Lechem aż 0:5 i to trzecia porażka z rzędu w kompromitującym stylu. Najprawdopodobniej to pożegnanie z klubem trenera Marcina Kaczmarka.

Marcin Kaczmarek nie odmienił Lechii po porażkach z Koroną Kielce i Radomiakiem. Zespół nadal prezentuje się apatycznie w ofensywie, a wymiana kilku sensownych podań i stworzenie okazji bramkowej jest dla zespołu prawdziwym wyzwaniem. Oczywiście niezaprzeczalną winą zarządu i Adama Mandziary jest brak wzmocnień zimą, choć każdy wiedział, że przed biało-zielonymi bardzo trudna wiosna.

Rywale sprowadzali nowych zawodników, a w Gdańsku trwał sen zimowy. Bo przyjście Jakuba Bartkowskiego i Kevina Friesenbichlera to zapewnienie absolutnego minimum. Widoczne były braki na skrzydle, które uwypukliła jeszcze bardziej kontuzja Conrado. Brazylijczyk grał nieźle od początku rundy, ale miał też jeden poważny mankament – brakuje mu liczb w postaci goli i asyst. Mimo wszystko jakość na skrzydłach nie została poprawiona przez sprowadzenie nowych piłkarzy. W klubie cieszyli się, że Friesenbichler może zapewnić drużynie trzy pozycje – skrzydło, rolę ofensywnego pomocnika i napastnika. Tylko, niestety, nie jest w stanie zagrać jednocześnie na wszystkich tych pozycjach, żeby dać moc drużynie w ofensywie. Z przodu został tak naprawdę tylko Łukasz Zwoliński, który w tym roku strzeli trzy gole, bo Flavio Paixao jest już myślami na sportowej emeryturze i jak wchodził z ławki to kompletnie nic nie dawał drużynie.

Z drugiej strony, to jednak Marcin Kaczmarek jest trenerem Lechii i to on ponosi odpowiedzialność za przygotowanie zespołu i wyniki. Po przejęciu drużyny jesienią wykonał kawał dobrej pracy i wyciągnął biało-zielonych z ostatniego miejsca w tabeli na pozycję bezpieczną. Jednak w tej rundzie Lechia zdobyła tylko pięć punktów w sześciu meczach wygrywając zaledwie jedno spotkanie. To sprawiło, że gdańszczanie ponownie trafili do strefy spadkowej, rywale zdobywają punkty i sytuacja jest coraz trudniejsza.

Lechia nie była w stanie postawić się Lechowi będąc tylko tłem dla mistrzów Polski. I wszystko wskazuje na to, że to było pożegnalne spotkanie Kaczmarka w roli szkoleniowca biało-zielonych. W 79 minucie Kaczmarek zdjął z boiska Zwolińskiego, obaj się wyściskali i to wyglądało jak pożegnanie. Kto go zastąpi? Głównym kandydatem miał być Łukasz Smolarow, dyrektor do spraw sportowych Lechii ale ta opcja raczej nie wchodzi w grę. Wolny jest Piotr Stokowiec, który już raz uratował biało-zielonych przed spadkiem i na pewno rozważyłby ofertę, ale wątpliwe jest, żeby prezes Paweł Żelem przyznał się do błędu, kiedy zwalniał Stokowca z klubu. Wszystko wskazuje na to, że w klubie dominuje raczej opcja trenera zagranicznego. Najpierw pojawiły się informacje, że do klubu zaproponowane zostały usługi Luisa Fernandeza, byłego szkoleniowca PSG. Ostatnio na giełdzie pojawił się Nestor El Maestro, który doprowadził zespół Spartaka Trnava do mistrzostwa Słowacji. Decyzje zapadną szybko, bo już za tydzień Lechia zagra bardzo ważny, a wręcz kluczowy mecz z Miedzią Legnica.

CZYTAJ TAKŻE: Takie kontrowersyjne i pamiętne oprawy przygotowali kibice. Budzą skrajne emocje

A jak wyglądało spotkanie w Poznaniu? Tak naprawdę na boisku był tylko zespół Lecha, który z łatwością dochodził do sytuacji i bez problemu strzelił cztery gole. Drużynie nie pomagał też Dusan Kuciak, który sprezentował gola nabijając piłką Michała Skórasia, a potem złapał futbolówkę za linią bramkową, a na koniec przepuścił ją do siatki po palcach. Bezradna Lechia została rozbita przez wciąż aktualnych mistrzów Polski i teraz pozostaje czekać na rozwój wydarzeń. Ekstraklasę można wciąż uratować, bo przed biało-zielonymi mecze z bezpośrednimi rywalami, ale nie ma już marginesu błędu i potrzebne są serie zwycięstw.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki