Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompromitacja! Lechia Gdańsk rozbita i ośmieszona przez Koronę Kielce [ZDJĘCIA]

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Lechia po żenującym meczu i kabaretowej grze w defensywie została rozbita w Gdańsku przez Koronę Kielce różnicą pięciu goli. A już w piątek derby w Gdyni...

Wstyd, żenada, kompromitacja! Brak słów, aby określić to co zaprezentowali piłkarze Lechii w meczu z Koroną. Świetnie opłacani gracze w biało-zielonych strojach, z reprezentantami w składzie byli bezradni w starciu z Koroną. Goście na każdym kroku ośmieszali drużynę, która miała być w czołówce Lotto Ekstraklasy. Prawda jest taka, że Lechia musi dziś bardziej myśleć o utrzymaniu się w krajowej elicie niż grze w czołowej „ósemce”. Wpływ na tę sytuację mają wszyscy, nie tylko piłkarze, ale sztab szkoleniowy, ale też prezes Adam Mandziara, który rozwalił defensywę zespołu oddając Rafała Janickiego i Mario Malocę, a sprowadzając w ich miejsce zawodników wyraźnie gorszych. Dziś jasno trzeba sobie powiedzieć, Lechia nie ma obrony, bo organizacja gry defensywnej to żart i kpina, a Korona strzelała gole po sytuacjach kabaretowych, jakie ogląda się na podwórkach. Trudno się łudzić, że do końca roku coś się zmieni, bo defensywa Lechii jest zwyczajnie słaba, a nadzieją może być jedynie zimowe okno transferowe. Fatalne błędy Joao Nunesa, Błażeja Augustyna i Jakuba Wawrzyniaka uzupełnił kolejną wpadką Dusan Kuciak. I trudno mówić nawet o rehabilitacji w drugiej połowie, kiedy bramkarz biało-zielonych obronił rzut karny wykonywany przez Jakuba Żubrowskiego. Korona bezlitośnie wykorzystała błędy gdańszczan i sytuacje zamieniała na gole. Po pierwszej połowie było 0:4, a nigdy wcześniej Lechia w ekstraklasie nie straciła czterech goli do przerwy.

Trener Adam Owen nie wyciągnął wniosków, a katastrofalna gra defensywy staje się wizytówką prowadzonego przez niego zespołu. Nie dziwi najniższa frekwencja na Stadionie Energa Gdańsk podczas meczu ekstraklasy, bo nikt nie chce oglądać parodii futbolu w wykonaniu Lechii. Kibice przez całą drugą połowograniczyli się do ironicznych przyśpiewek, a dla Lechii to druga najwyższa porażka w historii meczów ekstraklasy u siebie.

Przy takiej grze obronnej kibice biało-zielonych mogą obawiać się kolejnej klęski, bo Lechia w dwóch meczach straciła aż osiem goli! A już w piątek derby z Arką w Gdyni.

- Jak na derbach tak zagracie, to po meczu wpier... macie - skandowali kibice Lechii.

TOP sportowy: zobacz hity internetu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki