Komisja śledcza ma sens edukacyjny [KOMENTARZ]

To wszystko przy zastrzeżeniu, że 9-osobowa komisja śledcza, niezależnie od przynależności partyjnej, podejdzie do zadania rzetelnie i faktycznie będzie chciała wyjaśnić mechanizm działania tego parabanku i zachowania instytucji państwa. Może uda się część tego oszukańczego procederu odsłonić i ustalić nazwiska ludzi, którzy stali za głównymi winowajcami. Bo wierzyć się nie chce, że taki sposób oszukiwania ludzi wymyślił jeden człowiek. Być może przy tej sprawie działały też inne osoby, w cieniu, w ukryciu, i to one były mózgiem.

Ale nawet jeśli komisji nie uda się tego wyjaśnić, nawet jeśli nie zostaną sporządzone finalnie żadne dodatkowe wnioski do prokuratury, to jej praca będzie miała inny niezwykle ważny sens - obywatelskiej edukacji. Przestrogi dla Polaków, aby dwa razy się zastanowili, zanim zdecydują się zainwestować w coś oszczędności swojego życia. Przecież im większy możliwy zysk, tym większe ryzyko pozostania z niczym.

Oczywiście, współczuję wszystkim 19 tys. osób poszkodowanych w tej aferze i życzę im, żeby odzyskali stracone pieniądze. Choć wiem, że z zabezpieczonego majątku Amber Gold na pewno nie wystarczy na wypłatę ludziom zainwestowanych kwot. Ale być może na drodze sądowej w ramach pozwu zbiorowego uda im się ustalić zakres odpowiedzialności instytucji państwa. I w ten sposób uzyskać odszkodowanie od Skarbu Państwa. Bo państwo powinno ostrzegać i chronić obywateli przed oszustami.