Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komisja śledcza ds. Amber Gold. Przesłuchano Tomasza Arabskiego, byłego szefa KPRM

Jakub Oworuszko
Jakub Oworuszko
fot. Bartek Syta/ Polska Press
Przed sejmową komisją ds. Amber Gold zeznawał w poniedziałek przez kilka godzin Tomasz Arabski, były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, bliski współpracownik premiera Donalda Tuska. - Nie pamiętam, nie przypominam sobie - to najczęstsze odpowiedzi Arabskiego na pytania członków komisji.

Przesłuchanie Tomasza Arabskiego przebiegało spokojnie, mimo dużego zainteresowania mediów. Jednym z najważniejszych pytań, które padło już na początku przesłuchania dotyczyło momentu, w którym Arabski miał dowiedzieć się o zagrożeniach związanych z działalnością Amber Gold. - Z notatką Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego dotyczącą Amber Gold zapoznałem się na przełomie maja i czerwca 2012 roku jako szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - zeznał Arabski, zaznaczając przy tym, że nie pamięta dokładnej daty.

Wspomnianą notatkę na podstawie ustawy o ABW sporządził Krzysztof Bondaryk, były szef Agencji i wysłał ją do najważniejszych osób w państwie - m.in. prezydenta Bronisława Komorowskiego, premiera Donalda Tuska czy ministra finansów Jacka Rostowskiego. Bondaryk informował, że Amber Gold to piramida finansowa. Sprawę zgłoszono wtedy do prokuratury. Arabski miał rozmawiać o tych sygnałach z koordynatorem służb specjalnych Jackiem Cichockim. Świadek nie był w stanie wskazać konkretnych działań, jakie podjęły służby.

Najwięcej emocji wywołała dyskusja dotycząca notatki służbowej, którą miał przygotować i przedstawić premierowi Tomasz Arabski. Były szef KPRM miał sporządzić ją dopiero we wrześniu, mimo że referował w niej informacje, jakie otrzymał w maju. Świadek nie był w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy to on ją przygotował. Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann zaproponowała, aby notatkę zbadał biegły grafolog, jednak do głosowania w sprawie jego powołania nie doszło - przeciwny powołaniu biegłego był m.in. poseł Witold Zembaczyński z Nowoczesnej. - Ta komisja kosztowała miliony złotych i nie pozyskała żadnego żelaznego dowodu na udowodnienie którejkolwiek z lansowanych tez - argumentował. - To znaczy, że pan jest strasznie słaby i przez dwa lata nie potrafił w zasadzie niczego ustalić - ripostowała Małgorzata Wassermann z PiS.

Arabski był pytany też o syna premiera Tuska, który był zatrudniony w OLT Express, firmie powiązanej z Amber Gold. - Nie pamiętam od kiedy znam Michała Tuska. Znam go dużo dłużej niż pracowałem w KPRM. Jesteśmy z tego samego środowiska, byłem dziennikarzem przez lata w Gdańsku, potem w Warszawie. On też był dziennikarzem - przyznał Arabski.

Po przesłuchaniu członkowie komisji nie kryli, że nie dowiedzieli się niczego nowego. Przewodnicząca sejmowej komisji oceniła, że Arabski zasłaniał się niepamięcią.

- Nie zasłaniałem się niepamięcią, starałem się pomóc, mówiłem to, co jest prawdą i to co pamiętam. Było przyjemnie, ale w pytaniach było wiele tez - podsumował Arabski zwracając uwagę, że przesłuchanie częściowo miało charakter polityczny.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Komisja śledcza ds. Amber Gold. Przesłuchano Tomasza Arabskiego, byłego szefa KPRM - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki