Sprawa dotyczy propozycji korupcyjnych składanych zawodnikom Wybrzeża przed meczem barażowym o PGE Ekstraligę z Get Wellem Toruń. Przypomnijmy, że indywidualny sponsor Kacpra Gomólskiego jednocześnie wspierający klub z Torunia, nakłaniał zawodnika Wybrzeża do słabszej jazdy bądź symulowania defektu. Gomólski dwukrotnie odmówił, a dodatkowo nagrał rozmowę i poinformował o wszystkim klub. Wybrzeże zgłosiło sprawę do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która zatrzymała już dwie osoby. Byli to sponsorzy Get Wellu, którzy zeznali, że jeden działał na zlecenie drugiego bez wiedzy klubu. Obaj zostali wypuszczeni za kaucją.
Jednocześnie sprawę bada działająca z ramienia PGE Ekstraligi Komisja Orzekająca Ligi, która na sobotę wezwała gdańszczan do Bydgoszczy, by tam złożyli oni wyjaśnienia. Przesłuchiwani będą Tadeusz Zdunek, prezes klubu, Marek Balicki, kierownik zespołu w dniu meczu oraz zawodnicy: Hubert Łęgowik, Dominik Kossakowski i Aureliusz Bieliński. W innym terminie wezwani zostaną żużlowcy zagraniczni, czyli Anders Thomsen, Troy Batchelor i Mikkel Bech oraz Gomólski, który obecnie przebywa na urlopie w Tajlandii.
Nieoficjalnie mówi się, że na przesłuchaniu może pojawić się nowy wątek. KOL przesłuchiwała już ludzi powiązanych z gdańskim klubem i z ich zeznań wynika, że sponsorzy Get Wellu składali propozycje niemal wszystkim zawodnikom Wybrzeża, z niektórymi kontaktując się kilkukrotnie. Tu od razu rodzi się pytanie, dlaczego tylko Gomólski zgłosił sprawę pracodawcy? Automatycznie pojawia się pytanie drugie, czy skoro nie zgłosili, to któryś z nich ofertę przyjął? W klubie, po wielu analizach filmu z nagraniem meczu, podejrzliwie patrzą na zachowanie jednego z zawodników. Którego? Tego na razie nikt oczywiście nie wyjawi, ale można się domyślać, że chodzi o żużlowca, którego w Gdańsku już nie ma. Z ówczesnego składu, poza Gomólskim, brakuje Batchelora, Łęgowika i Bielińskiego.
Przypomnijmy, że jednocześnie PGE Ekstraliga i Główna Komisja Sportu Żużlowego prowadzi drugie postępowanie dotyczące Wybrzeża, a konkretnie zdarzeń po meczu z Get Wellem. Gdańscy zawodnicy po wspólnej imprezie nad ranem poszli na stadion i jeździli po torze na motocyklu, który lekko uszkodzili. Próbowali także uruchomić motocykl crossowy, należący do... wnuka Zdunka, który wyjątkowo zostawił sprzęt w parku maszyn na stadionie przy ul. Zawodników. Żużlowcy, którzy uczestniczyli w incydencie, zostali już przez Wybrzeże ukarani, ale klubowi nie zależy na nagłaśnianiu sprawy i publicznym praniu brudów.
TOP Sportowy24: zobacz hity internetu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?