Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komisja Europejska zgadza się, że przekop Mierzei Wiślanej jest konieczny

Tomasz Chudzyński
Poinformowali o tym po piątkowym spotkaniu w Brukseli przedstawiciele polskiego rządu. Polska odpowiedziała też na rosyjski apel w sprawie międzynarodowych konsultacji przyrodniczych przekopu.

Po spotkaniu na poziomie eksperckim przedstawiciele Komisji Europejskiej potwierdzili konieczność budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, jednakże poprosili o kontynuację rozmów celem omówienia kwestii technicznych. W najbliższym czasie zostaną wyznaczone terminy kolejnych spotkań - poinformował w piątek po południu Michał Kania, dyrektor biura prasowego Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

PISALIŚMY WCZEŚNIEJ: Komisja Europejska wstrzyma przekop Mierzei Wiślanej? Resort: przetarg nie jest zagrożony

Komisja Europejska poprosiła o spotkanie w trybie pilnym stronę polską po tym, jak na Mierzei Wiślanej, w połowie lutego, wycięte zostały drzewa w miejscu planowanego przekopu. Wcześniej, jeszcze w styczniu, KE poprosiła Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej o dokumenty środowiskowe inwestycji. Warto bowiem zaznaczyć, że kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną ma powstać na terenach objętych programem ochrony przyrodniczej Natura 2000.

Przekop realizowany jest na mocy „specustawy” przyjętej przez polski parlament dwa lata temu, a zezwolenia związane z rozpoczęciem prac (np. uzgodnienia wodno-prawne czy zezwolenie na rozpoczęcie wycinki) mają rygor natychmiastowej wykonalności. Właśnie na ów rygor skarżyli się przedstawiciele organizacji ekologicznych (EKO-UNIA, Greenpeace) oraz samorząd województwa pomorskiego, którzy sprzeciwiają się budowie kanału przez mierzeję, podważając jego ekonomiczny sens. - Służby komisji poprosiły o wstrzymanie prac do czasu rozwiązania obaw dotyczących właściwej oceny oddziaływania na środowisko - mówił w radiowej Trójce, jeszcze przed spotkaniem, rzecznik komisji Enrico Brivio.

CZYTAJ TEŻ: Przekop Mierzei Wiślanej. Drzewa pod przekop już wycięte, a Komisja Europejska chce rozmów

Teren, gdzie na Mierzei Wiślanej został wycięty las, ma być wkrótce całkowicie uprzątnięty i przygotowany do pierwszych robót. Gotowa jest dokumentacja techniczna, w tym miesiącu ma zostać rozstrzygnięty przetarg na firmę, która ma wykonać pierwszy etap budowy.

- Do Brukseli pojechali nasi eksperci, pięć osób z ministerstwa, przedstawiciele Urzędu Morskiego w Gdyni, którzy bezpośrednio pracują nad planami przekopu, ekolodzy, którzy brali udział w przygotowaniu raportu o wpływie inwestycji na środowisko - mówi Michał Kania. - Nie mamy żadnych obaw co do tej inwestycji. Dysponujemy niepodważalną dokumentacją, bardzo solidnymi argumentami przemawiającymi za budową kanału. Proces planowania inwestycji przebiegał bardzo transparentnie, zgodnie ze wszelkimi standardami.

Zaznaczmy, jednym z założeń budowy kanału przez mierzeję jest uzyskanie drogi z polskiej części Zalewu Wiślanego na Bałtyk, niezależnej od Rosji. Rosjanie panują nad Cieśniną Pilawską, jedynym naturalnym bezpośrednim wyjściem z zalewu na morze. Cieśnina nie ma statusu międzynarodowego, w związku z czym przejście przez nią jednostek płynących pod polską lub zagraniczną banderą (zwłaszcza zmierzających na polską stronę akwenu) wymaga zgody Rosjan, a o tę nie jest łatwo. Co zrozumiałe, przekop mierzei nie musi się w związku z tym Rosjanom podobać. Przedwczoraj Rada Praw Człowieka przy prezydencie Rosji wyraziła w specjalnym komunikacie zaniepokojenie możliwym zagrożeniem dla środowiska („zniszczenie unikatowego obiektu przyrodniczego”), w związku z budową przez Polskę kanału. Rada, co przytaczały również media rosyjskie, wezwała polskie władze do wysłuchania ekologów i organizacji społecznych.

- Zdaniem rady, tak duża ingerencja powinna zostać poprzedzona międzynarodową oceną wpływu na środowisko naturalne - czytamy w komunikacie. - [Kanał]... zmieni warunki wodne zalewu, co z dużym prawdopodobieństwem naruszy ekosystemy morskie i przybrzeżne, w tym leżące na terytorium Rosji. Budujące kanał Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej odpowiedziało na komunikat Rosjan m.in. na Twitterze. - Rosjanie apelują o wysłuchanie ekologów oraz twierdzą, że Polska nie konsultowała projektu. Niestety, problemem jest to, że Rosja nie ratyfikowała Konwencji z Espoo (międzynarodowa umowa z 1991 r. o ocenach oddziaływania na środowisko na terenach transgranicznych), na podstawie której konsultacje mogłyby się odbyć - informuje twitt „morskiego” resortu.

POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki