Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny trudny sezon dla branży turystycznej. Z powodu wojny przyleci mniej gości do Trójmiasta i na Pomorze

Jacek Klein
Jacek Klein
Przemysław Świderski
Branża turystyczna miała nadzieję na duże odbicie w tym sezonie po dwóch latach pandemii. Niestety wojna w Ukrainie zagrozi zwłaszcza powrotowi turystów zagranicznych, którzy będą wybierać destynacje raczej w Zachodniej Europie. Sytuację będą ratować rodacy złaknieni wypoczynku.

Z informacji Ministerstwa Sportu i Turystyki wynika, że zagraniczni turyści rozpoczęli już odwoływanie przyjazdów do Polski.

- W tej chwili obserwujemy sytuację, gdy 30-40 procent zagranicznych imprez turystycznych planowanych w Polsce jest odwoływanych. To jest spadek rezerwacji w biurach turystycznych oraz noclegów w hotelach. Jedną podstawową przyczyną jest postrzeganie Polski jako kraju, którzy jest zlokalizowany w pobliżu konfliktu, a także, że to jest miejsce o podwyższonym ryzyku - mówił Wiceminister Sportu i Turystyki Andrzej Gut-Mostowy dla Portalu Samorządowego.

Powodem jest oczywiście bliskość działań wojennych w Ukrainie oraz relacje w mediach zagranicznych o masowym napływie uchodźców z Ukrainy. Obawy resortu podzielane są na Pomorzu.

- Nie boję się o chęć latania naszych rodaków, zarówno wakacyjnymi czarterami, jak i regularnymi połączeniami - mówi Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk. - Widzimy taką chęć podróżowania i odreagowania po pandemii, że jestem spokojny i przekonany, że rekordy z 2019 roku zostaną pobite. Niestety w zakresie turystyki przylotowej będzie gorzej. Turyści zagraniczni z powodu wojny w Ukrainie postrzegają nas jako kraj środkowo-europejski, najbliższy terenom działań wojennych. Szykowaliśmy się na ten sezon, na powrót turystów zagranicznych, jednak widzę zagrożenie, że goście z zagranicy nie zdecydują się przyjechać do nas w tym roku. Oczywiście wiele zależy do tego jak potoczy się konflikt, ale są już pierwsze sygnały, że turystyka przyjazdowa ucierpi. Jet2.com wycofał się już z Krakowa z powodu znacznego spadku popytu ze strony brytyjskich turystów, którzy zamiast Polski wybierają już inne destynacje.

- Widzimy, że ograniczenia z powodu pandemii powoli mijają, branża turystyczna liczyła na odbicie - zaznacza Marta Chełkowska, dyrektor departamentu turystyki w Pomorskim Urzędzie Marszałkowskim. - Turystyka ucierpi w tym roku z powodu wojny. Turyści indywidulani krajowi, czy może nawet zagraniczni dopiszą, największe spadki dotyczyć będą prawdopodobnie turystyki biznesowej i zorganizowanej.

Trend spadku turystyki zagranicznej widoczny był w ubiegłym roku. W wakacje 2021, w czerwcu, lipcu i sierpniu do Gdańska przyjechało 1,106 mln gości. Dla porównania, w świetnym turystycznie roku 2019 było to 1 098 430, zaś w mocno dotkniętym pandemią roku 2020 - 960 tysięcy.

Goście krajowi stanowili lekko ponad 80 proc. ruchu turystycznego. Przyjechali głównie z województwa pomorskiego a także z Mazowsza, Wielkopolski i Śląska. Z kolei turyści zagraniczni to przede wszystkim Niemcy – 22 proc. oraz Skandynawowie – 14 proc. Cieszy z pewnością pojawienie się większej liczby gości z Francji – 6 proc. Niestety w tym samym czasie mocno zmniejszył się ruch z Wielkiej Brytanii – spadł do 5 proc.

Spadek liczby odwiedzin przez gości z bardziej odległych krajów wynikał z trudności w ruchu lotniczym i obostrzeń pandemicznych. Popularne do niedawna podróże samolotami wybrało jedynie 7,3 proc. gości. Zamiast tego częściej podróżowali autem – blisko 62 proc. oraz koleją – ponad 20 proc.

Jak wynika z danych Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej w mijającym roku w porównaniu z 2020 r. odnotowano wzrost liczby turystów krajowych, odwiedzających województwo pomorskie. Zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, zarówno położonych nad morzem, jak i na Kaszubach, Kociewiu czy w Borach Tucholskich. Także w Trójmieście, w miesiącach wakacyjnych obłożenie w obiektach noclegowych, w porównaniu do reszty Polski, było bardzo wysokie.

Dominację turystyki krajowej obrazują wpływy z Bonu Turystycznego w poszczególnych regionach. Od początku funkcjonowania programu do pomorskich przedsiębiorców wpłynęło przeszło 370 mln zł, co plasuje nasz region na pierwszym miejscu w skali całego kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki