Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny pomorski zamek pod młotek

Anna Sztym, Krystyna Paszkowska
Jedyną szansą na ratowanie sztumskiego zabytku jest jego sprzedaż. Na jego remont potrzeba przynajmniej 40 mln zł
Jedyną szansą na ratowanie sztumskiego zabytku jest jego sprzedaż. Na jego remont potrzeba przynajmniej 40 mln zł Archiwum
Zamek w Sztumie, choć piękny, niestety niszczeje. Władze Sztumu od wielu lat czynią starania, by uratować obiekt. Aby przywrócić zamkowi odpowiedni wygląd, trzeba wyłożyć około 40 milionów złotych. Tyle wynosi cały budżet miasta.

W ramach współpracy polsko-niemieckiej udało się wyremontować i zaadaptować na potrzeby Europejskiego Centrum Wymiany Młodzieży jedno skrzydło zamku.

- Burmistrz poinformował nas o planach sprzedaży zamku, gdzie swoją siedzibę ma także biuro Związku Ludności Pochodzenia Niemieckiego Ziemi Sztumsko-Dzierzgońskiej - mówi Alfons Targan, który stoi na czele organizacji byłych sztumian w Niemczech. - Remont tego skrzydła współfinansowała Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, a my popieraliśmy tę inicjatywę. W przypadku sprzedaży zamku otrzymamy inne pomieszczenie na działalność. Mamy zapewnienie burmistrza.

Andrzej Lubiński, mieszkaniec Sztumu, historyk, zna całą historię sztumskiego zamku. W jego sprzedaży upatruje szansy na ratowanie zabytku.

- Myślę, że to jedyne rozsądne wyjście - mówi. - Warto przyjrzeć się choćby zamkowi w Rynie. Firma, która go zakupiła, stworzyła tam centrum hotelowo-konferencyjne, ale nie zamknęła zamku. Nadal można swobodnie wejść na dziedziniec. Chciałbym, aby i sztumski zamek znalazł takiego inwestora.

7,4 mln - to cena wywoławcza pokrzyżackiego zamku w Sztumie

Do końca przyszłego roku obowiązuje umowa dzierżawy części zamku zawarta ze Sztumskim Centrum Kultury. Burmistrz podkreśla, że w umowie z inwestorem będzie zapis zapewniający wygaśnięcie dzierżawy.

- Planowane jest przeniesienie siedziby Sztumskiego Centrum Kultury do budynku kina Powiśle - mówi Andrzej Grześków, dyrektor Sztumskiego Centrum Kultury. - Budynek zostanie wyremontowany, dostosowany do nowoczesnych standardów. Nie ma więc obawy, że zostaniemy bez siedziby.
Miasto, zawierając umowę z inwestorem, chce zaznaczyć, aby zamek po renowacji mógł służyć lokalnej społeczności. Włodarze przyglądają się też sprzedaży zamku w Gniewie.
- To dużo poważniejsza inwestycja, bowiem sam zamek jest większy - wyjaśnia Alicja Podlewska, wiceburmistrz Sztumu. - Jest jednak dla nas lekcją, wskazówką. Chcemy być dobrze przygotowani do czekających nas rozmów z inwestorami.

W sztumskim zamku miałoby powstać około 150 pokoi hotelowych, sale konferencyjne i bankietowe oraz restauracja. Dziedziniec zamkowy ma być ogólnodostępny.

- Szkoda, że musimy zamek sprzedać, by go ratować - mówi Sylwia Monkielewicz, radna. - Byłoby chyba jeszcze gorzej, gdyby za naszym przyzwoleniem obrócił się w perzynę. Wiadomo, żal, że to nie miasto będzie właścicielem zamku, perły architektonicznej miasta. Liczę jednak na to, że nowy nabywca okaże się życzliwy.

Historia sztumskiej warowni

Gród, którym był Sztum w czasach przedkrzyżackich, należał do pruskich włości Alyem. W 1236 r. zajęli go Krzyżacy, którzy w latach 1326-1333 wybudowali zamek - siedzibę wójta zakonnego oraz wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego (rezydencję letnią).

W 1377 r. arcyksiążę austriacki Albrecht III Habsburg, otrzymał w Sztumie rycerski pas, a w darze wdzięczności pozostawił miastu swoje barwy herbowe, które do dziś zdobią jego chorągiew (biały pas na czerwonym polu). W 1410 r. wojska polskie zajęły Sztum. Oddały warownię Krzyżakom dopiero na rozkaz Władysława Jagiełły. Załoga krzyżacka opuściła zamek 6 stycznia 1468 r.

Podczas wojen ze Szwedami miasteczko uległo zubożeniu. Po przegranej bitwie pod Trzcianem w zamku sztumskim schronił się sam Gustaw Adolf.

Zamek w Gniewie i... duchy

O sprzedaży Wzgórza Zamkowego w Gniewie mówi się od października ub.r. W poniedziałek, czyli 20 bm., upływa termin wniesienia 2,5 mln zł wadium dla zainteresowanych kupnem. Otwarcie ofert nastąpi 23 października. Tymczasem, chociaż zainteresowanych nie brakowało, to dotąd nie wpłynęła żadna oferta czy wadium.

Przedmiotem sprzedaży ma być, ogólnie rzecz ujmując, Wzgórze Zamkowe (zamek, Pałac Marysieńki, Pałacyk Myśliwski, tzw. koszarowiec, dawny sąd grodzki, dom bramny oraz grunty, na których są posadowione). Majątek ten przez rzeczoznawców oszacowany został na ponad 40 mln zł. Za ile faktycznie sprzedany zostanie zamek, okaże się dopiero po rozstrzygnięciu przetargu. Bogdan Badziong, burmistrz Gniewa, wyjaśnia, że kwota, jaką gmina miałaby otrzymać ze sprzedaży zamku, to maksimum ok. 25 mln zł.

- Polskie prawo standardowo przewiduje 50-procentową ulgę w cenie nieruchomości zabytkowej - wyjaśnia Bogdan Olszewski, wiceburmistrz Gniewa. - Nowy właściciel musi zachować jej dotychczasowy zabytkowy charakter. Jeżeli tak by się nie stało, musiałby zwrócić wartość zastosowanej ulgi.

Tymczasem władze Fundacji Zamek w Gniewie, nie czekając na wynik przetargu, rozważają utworzenie Instytutu Dziedzictwa Narodowego.
- Wsparcie takiej inicjatywy zadeklarował senator Piotr Łukasz Andrzejewski, szef Komisji Kultury i Środków Masowego Przekazu - mówi Jarosław Struczyński, prezes Fundacji Zamek w Gniewie.

- Nawet jeżeli wpłynie tylko jedna oferta, to możemy rozstrzygnąć przetarg - wyjaśnia Bogdan Olszewski.

Gmina przewiduje ogłoszenie drugiego przetargu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki