Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny policjant zatrzymany

Maciej Pawlikowski
Funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji zatrzymali kolejnego policjanta gdańskiej drogówki, który miał za pieniądze przekazywać firmom zajmującym się holowaniem uszkodzonych pojazdów informacje o kolizjach.

To już piąty funkcjonariusz z gdańskiej Komendy Miejskiej Policji i szósta osoba podejrzewana o udział w tym procederze.

W ubiegłym tygodniu zatrzymanych zostało czterech policjantów z KMP [w tym jeden na emeryturze - dop. red.] i mężczyzna, któremu mieli przekazywać informacje. Za każdą mogli liczyć na wynagrodzenie od stu do nawet kilkuset złotych. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy.

- Dziś policjant zostanie przesłuchany przez prokuratora. Najprawdopodobniej usłyszy też zarzuty. W zależności od kwalifikacji czynu zarówno jemu, jak i pozostałym policjantom może grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia prok. Jan Bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Inspektor Mariusz Darabasz, komendant policji w Gdańsku zawiesił w czynnościach wszystkich podejrzewanych o sprzedawanie informacji funkcjonariuszy. Jeśli sąd orzeknie o ich winie, zostaną najprawdopodobniej usunięci z szeregów policji.

Dla wielu osób zajmujących się profesjonalnie holowaniem aut w Trójmieście informacja o ubiegłotygodniowych zatrzymaniach nie była szokiem. Współpraca niektórych ich kolegów z policjantami była tajemnicą poliszynela.

- Słyszałem o tym, choć ja, mimo że 24 lata pracuję, nigdy nikomu jeszcze nie płaciłem. Kilkusetzłotowe "premie" dla policjantów mogli wypłacać ewentualnie tak zwani naganiacze, którzy współpracują głównie z warsztatami. Dla mnie nie byłby to żaden interes choćby dlatego, że za holowanie dostaję zbyt mało [do 200 zł - dop. red.] - tłumaczy jeden z gdańskich holowników.

Jak ustaliliśmy, niektóre firmy zajmujące się holowaniem aut, choć nie płacą policjantom za informacje, to bardzo chętnie z nich korzystają.
- Jest kilka samochodów wyposażonych w tak zwane skanery, dzięki którym można podsłuchiwać policyjne radiostacje. Słychać wtedy na przykład dyżurnego z komisariatu, który kontaktuje się z patrolem, aby pojechał w miejsce kolizji. Wtedy oprócz policjantów zjawia się tam także holownik - mówi nasz informator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki