Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne zeznania w procesie o zabójstwo Pawła Adamowicza. Stefan W. nie odezwał się dotąd ani słowem. Na następnej rozprawie opinia biegłych

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Oskarżony o zabójstwo prezydenta Gdańska konsekwentnie milczał na 7 rozprawie swojego procesu. Zeznawali kolejni świadkowie: kobieta, która widziała, jak skakał przez barierki otaczające scenę tragicznego finału WOŚP w 2019 roku, policjant – kierowca radiowozu, którym był odwożony na komisariat, i dyżurny lekarz izby przyjęć, gdzie został przewieziony na obserwację. Na następnej rozprawie sąd ma dysponować opinią biegłych, którzy mają orzec, czy stan zdrowia Stefana W. pozwala mu na uczestniczenie w procesie.

Podczas rozprawy w poniedziałek 23 maja zeznawała żona świadka, który składał zeznania podczas poprzedniego posiedzenia sądu. Ówcześnie narzeczeni pojawili się przed samym „światełkiem do nieba” podczas finału WOŚP 2019 roku na Targu Węglowym w Gdańsku. Stali po lewej stronie sceny. Kobieta również była świadkiem skoku mężczyzny przez barierki i wbiegnięcia przez niego schodami na scenę.

- Zdziwiło mnie to, że nie było nikogo, kto by ochraniał to miejsce – przyznała zeznająca.

Para usłyszała komunikat, że wydarzenie jest przerwane. Z tego miejsca, gdzie stali, nie było widać, co się dzieje na scenie. Udali się na spacer, dopiero tam usłyszeli o tragedii od przechodniów i z telefonu matki narzeczonego.

Zabójstwo Pawła Adamowicza. Kwestie organizacji feralnego koncertu i zatrzymania oskarżonego. Kolejna rozprawa w procesie Stefana W.

- Z perspektywy czasu pamiętam, że przeskakiwał przez barierkę, ale nie pamiętam nic szczególnego wcześniej – zauważyła, pytana o to, czy stojący przy barierkach Stefan W. zachowywał się w jakiś zwracający uwagę sposób wcześniej.

Tak jak jej mąż na poprzedniej rozprawie, zeznająca zauważyła, że miejsce, w którym oskarżony dostał się w sąsiedztwo sceny, był do tego dogodne:

- Gdy przeskoczył barierkę i wbiegał na scenę, nie było nikogo, kto by go mógł zatrzymać – oceniła.

Kolejnym świadkiem był policjant kierujący radiowozem, w którym wieziono oskarżonego spod sceny na komisariat. Na wstępie stwierdził, że nie pamięta wiele z wydarzenia, wnioskował o odczytanie zeznań ze śledztwa. Dopytywany przez sąd zaznaczył, że z pozycji kierowcy nie widział, co się dzieje z tyłu radiowozu. Również wcześniej nie przypominał sobie szczegółów z interwencji, które mogłyby powiedzieć coś szczególnego o zachowaniu Stefana W.

- Sprawca był już zakuty w kajdanki na rękach z tyłu, leżał na ziemi, na brzuchu – opowiadał o momencie, gdy zobaczył go pierwszy raz za sceną. - Nie widziałem, żeby którykolwiek z funkcjonariuszy go uderzał - zaznaczył.

Następnie świadek musiał przeprowadzić radiowóz w inne miejsce, bardziej dogodne do odebrania zatrzymanego. Gdy objechał budynki NBP i ABW i podjechał od ul. Bogusławskiego, widział, że prowadzony oskarżony ma zakrwawioną twarz. Policjant podczas przejazdu nie słyszał, czy Stefan W. mówił coś, ponieważ to, co działo się z tyłu radiowozu, zagłuszał włączony sygnał dźwiękowy.

Po odczytaniu zeznań świadek sprecyzował, że słyszał podniesione głosy, ale nie pamięta szczegółów.

Proces oskarżonego o zabójstwo Pawła Adamowicza. Stefan W. znowu milczy. Sąd zlecił ekspertyzę biegłych psychiatrów

Zeznania składał też lekarz, który pełnił dyżur w szpitalu im. Kopernika na oddziale ratunkowym.

- W godzinach wieczornych został do mnie przywieziony pacjent, domniemany sprawca tego zamachu, pod eskortą policji. Zajmowałem się nim od początku do wypisu. Minęły 3 lata od czasu tych wydarzeń, nie chciałbym popełnić jakiegoś błędu, wszystkie dane są w dokumentacji medycznej – oświadczył.

Z odczytanych zeznań ze śledztwa wynikało, że Stefan W. został przywieziony z obrażeniami twarzy oraz prawej dłoni, z podejrzeniem drgawek.

- Wiedział, dlaczego został zatrzymany i co się stało, ale odmawiał rozmowy na ten temat. Zachowywał się spokojnie, był „mało współpracujący”, jak to żargonowo określamy. Odpowiadał na pytania, ale niechętnie – mówił o oskarżonym lekarz.

Mecenas Paweł Knap dopytywał, skąd lekarz wiedział o tym, że mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo Pawła Adamowicza.

- Pacjent został przywieziony w asyście kilku policjantów, wcześniej miałem telefon od wojewódzkiego koordynatora ratownictwa medycznego, który poinformował mnie, że może być przywieziony domniemany sprawca – mówił świadek, tłumacząc, że domyślił się kim jest Stefan W., i dodał, że ktoś mu to również powiedział, ale nie pamięta kto.

Zabójstwo Pawła Adamowicza. Ruszył proces oskarżonego. Stefan W. milczy
Ze Stefanem W. podczas 7 rozprawy procesu nie udało się nawiązać kontaktu. Podczas drugiego posiedzenia sądu, 7. kwietnia, jego obrońca zawnioskował o ekspertyzę dwóch biegłych mającą odpowiedzieć na pytanie, czy stan zdrowia Stefana W. pozwala mu na uczestnictwo w procesie.

- Na poprzedniej rozprawie widzieliśmy bierność oskarżonego. Potem udałem się z wizytą do aresztu śledczego. […] Ta wizyta nie rozwiała moich wątpliwości co do jego stanu, w związku z jego zachowaniem na poprzednim terminie. Chciałbym mieć pewność, że bierność to wybór oskarżonego, a nie wynik choroby – uzasadniał mec. Marcin Kminkowski.

Strona oskarżenia zgodnie negatywnie odniosła się do wniosku, uzasadniając, że wystarczy badanie lekarskie przed każdą rozprawą w areszcie śledczym, z którego doprowadzany jest Stefan W. Sąd przychylił się jednak do wniosku obrońcy.

- Zachowanie oskarżonego jest na tyle nietypowe, że wymaga zasięgnięcia opinii, czy może on brać udział w postępowaniu – rozstrzygnęła sędzia Aleksandra Kaczmarek.

Opinia miała być gotowa do 5 maja, jednak termin na jej sporządzenie był dwukrotnie przesuwany. Ma wpłynąć do końca miesiąca. Następna rozprawa 2 czerwca.

Proces oskarżonego o zabójstwo Pawła Adamowicza. Stefan W. z...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki