Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna porażka Gryfa Wejherowo

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
Pięć tygodni temu żółto-czarni przegrali u siebie z Zagłębiem Sosnowiec, a w sobotę ulegli Calisii Kalisz 0:1.

Gryfici w perspektywie całego meczu nie stworzyli sobie stuprocentowych okazji do strzelenia goli. W pierwszej połowie jedynie Maciej Szymański i Mateusz Łuczak starali się zagrozić bramce rywali uderzeniami z dystansu. Ale w obu przypadkach piłka poleciała obok bramki. W drugiej odsłonie spotkania najbliżej wpisania się na listę strzelców był Grzegorz Gicewicz. Jednak jego bezpośredni strzał z rzutu wolnego z ostrego kąta, poleciał metr od dalszego słupka. Natomiast więcej sytuacji stworzyli sobie goście. Na początku meczu przed utratą gola wejherowian uratował Wiesław Ferra, ale w 17 minucie nie miał już nic do powiedzenia. Paweł Kowal zagrał do Pawła Tabaczyńskiego, a ten "zdmuchnął pajęczynę" z bramki gryfitów.

Po końcowym gwizdku zagościł smutek w ekipie wejherowskiego Gryfa, a za to w zespole Calisii podwójna radość. Nie tylko z powodu wywalczenia trzech punktów, ale to zwycięstwo pomogło także samemu trenerowi gości

- Jechaliśmy do Wejherowa po dwóch meczach u siebie [dwie porażki - przyp. aut.]. W klubie było trochę gorąco, bo zbliżaliśmy się do strefy spadkowej i również nie ukrywam, że moja pozycja, jako trenera, była zagrożona- powiedział Sławomir Majak, trener Calisii Kalisz.

- Po dłuższej nieobecności ponownie zagraliśmy na Wzgórzu Wolności. Chcieliśmy po tym meczu dopisać sobie kolejne trzy punkty w tabeli. Niestety, się nie udało. Zespół, który gościliśmy, wykazał się zdecydowanie większą determinacją - powiedział Dariusz Mierzejewski, trener Gryfa. - W poprzednich meczach wyjazdowych nasze akcje były fajnie rozwiązywane. Tym razem nie mogliśmy sobie poradzić. Nie zostaje nic innego, jak w kolejnych meczach w środę [z Chrobrym Głogów - przyp. aut.], a potem w sobotę [z Bytovią - przyp. aut.] lepiej się pokazać i zdobyć kolejne punkty.

Gryf Orlex Wejherowo - Calisia Kalisz 0:1 (0:1)

Bramka: Paweł Tabaczyński (17)

Gryf: Ferra - Stefanowicz, Kostuch, Skwiercz, Warcholak - Szymański (46 Wiśniewski), Kołc, Gicewicz (69 Krzemiński), Łuczak (46 Kaszuba), Dąbrowski - Siemaszko

Calisia: Melon (12 Żółtek) - Wiącek, Gawlik, Dymkowski, Józefiak - Kowal (30 Ciesielski), Fechner, Szczepan (80 Grittner), Kaczmarek, Mokwa - Tabaczyński (90 Nowak)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki