Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koleją między Oksywiem a Gdynią Główną. Pociąg na północ Gdyni na razie tylko na próbę [ZDJĘCIA]

Lechosław Dzierżak/ Marcin Lange
Lechosław Dzierżak
Połączenie kolejowe do północnych dzielnic Gdyni jest koniecznością. Apelują o to do władz miasta politycy opozycji i działacze społeczni.

Specjalny szynobus Arriva, wynajęty przez Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych, pokonał w ubiegłą sobotę na próbę istniejącą trasę między Oksywiem a Gdynią Główną. O konieczności takiego połączenia mówi się od kilku tygodni. Remont Estakady Kwiatkowskiego powodował bowiem ogromne problemy z komunikacją w mieście, chodzi szczególnie o dojazd do północnych dzielnic miasta.

Pociąg dojechał pod okręt podwodny przy Akademii MW przy ul. Śmidowicza i zatrzymał się na przystanku w pobliżu. Później stanął na dawnej stacji Obłuże Leśne, w okolicy przystanku ZKM Obłuże Centrum, dalej przez stację towarową Gdynia Port łukiem wyruszył w kierunku Chyloni. Na łuku jest przejazd przez ul. Hutniczą, gdzie na czas ruchu pociągu, na ok. 3 minuty, zamknięto szlabany. Nawet w sobotę, poza godzinami szczytu, spowodowało to korki. Od Chyloni do Gdyni Głównej skład jechał po torach kolei dalekobieżnej.

- Udało się przejechać z Obłuża do centrum Gdyni w 13 minut! To szybciej niż zakładaliśmy. Możliwe, że to doświadczenie doprowadzi, aby na tory do Obłuża po 20 latach powróciły pociągi - mówi Paweł Rydzyński z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Dawniej istniało połączenie kolejowe w te rejony, dlatego nie ma konieczności budowy nowych torów. Jednak infrastruktura na trasie jest w kiepskim stanie i do uruchomienia linii potrzebne są remonty

- Przy tym rozwiązaniu przydałby się wiadukt nad ul. Hutniczą. Władze Gdyni warunkują powstanie linii koniecznością jego budowy. Nie chcą, aby powstawały tam korki - kontynuuje Rydzyński. - Na pewno konieczna jest elektryfikacja linii od stacji Gdynia Port do Obłuża - to odcinek ok. 2 km, odbudowa peronu Obłuże Leśne wraz z latarniami i dojściem do peronu. Dochodzą do tego drobne prace na stacji Gdynia Port związane z rozjazdami i semaforami. Nie licząc kosztu wiaduktu szacujemy to nawet na 10 mln zł - wylicza.

Władze miasta przyznają, że połączenie kolejowe jest konieczne. Zapewniają też, że docelowo ono powstanie.

- Przed czterema laty przygotowane zostały propozycje miejsc, w których mogłyby powstać przystanki na Obłużu, Pogórzu i Oksywiu. Aby te pomysły nie spoczęły na zawsze w projektowych teczkach, stosowne zapisy pojawiły się w dokumentach, wytyczających kierunki rozwoju metropolii - mówi Katarzyna Gruszecka - Spychała, wiceprezydent Gdyni.

Niewiele ponad miesiąc temu przyjęty został Plan Zrównoważonej Mobilności Miejskiej. Uwzględnione zostały w nim zapisy dotyczące przedłużenia kursowania Pomorskiej Kolei Metropolitalnej do północnych dzielnic Gdyni i do Kosakowa. Zgodnie z tym, w przyszłym roku ma powstać wstępne studium wykonalności tego projektu.

W cieniu obecnej dyskusji o problemach północnej części miasta pozostaje kwestia najintensywniej rozwijających się zachodnich dzielnic Gdyni. Zwłaszcza w kontekście odłożenia na bliżej nieokreśloną przyszłość budowy obwodnicy Witomina. Także w przypadku Chwarzna i Wiczlina brana pod uwagę jest budowa tam połączenia kolejowego - zabezpieczona jest nawet rezerwa terenowa na ten cel. To jednak dopiero melodia bardzo odległej przyszłości.

Czytaj także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki