Wyjątkową bezmyślnością wykazali się zarządcy jednej ze wspólnot mieszkaniowych w Gdyni. W donicach, ustawionych na przyblokowym podwórku, zamontowali oni metalowe, ostro zakończone kolce, mające chronić rośliny przed zniszczeniem przez zwierzęta. W efekcie cztery koty doznały poważnych ran. Jeden z nich zdechł, drugiemu trzeba było amputować łapę. Interweniująca w tej sprawie Straż Miejska z Gdyni nakazała dziś zdemontować niebezpieczne kolce.
Mundurowi o nietypowych praktykach, stosowanych na jednym z gdyńskich podwórek, dowiedzieli się od inspektorów fundacji Viva, jednej z organizacji w Gdyni, która adoptuje koty, opiekuje się nimi i prowadzi "Miau Hotel". Ekopatrol gdyńskiej Straży Miejskiej pojechał we wskazane miejsce i rzeczywiście okazało się, że wśród zieleni i kwiatów na podwórku ukryte są ostre kolce. W trakcie rozmowy z mundurowymi zarządcy wspólnoty mieszkaniowej wyjaśnili, że zamontowali je z inicjatywy mieszkańców, aby chronić kwietniki przed zanieczyszczeniami odchodami zwierząt i zniszczeniem. Strażnicy miejscy nie przyjęli jednak do wiadomości takich tłumaczeń i nakazali kolce zdemontować.
- Podobne instalacje zagrażają zdrowiu i życiu nie tylko małych zwierząt i ptaków, ale również bawiących się dzieci - uzasadnia Danuta Wołk - Karaczewska, rzecznik Straży Miejskiej w Gdyni. - Są bardziej humanitarne sposoby, aby dbać o czystość i porządek na podwórkach.
iPolitycznie - Działania elit europejskich pod wpływem Rosji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?