Kociołek, Madonna i najlepszy golkiper, czyli magazyn „Nasza Historia” na grudzień

Stanisława Kociołka można nazwać cudownym dzieckiem peerelowskiego systemu. Do partii wstąpił mając zaledwie 20 lat i błyskawicznie zaczął się piąć po szczeblach kariery, jednak dobrą passę przekreśliły jego wystąpienia telewizyjne z 15 i 16 grudnia 1970 r., w których Kociołek nawoływał ludzi do pójścia do pracy. Ci, którzy go posłuchali trafili wprost pod lufy karabinów, zaś on sam został okrzyknięty „katem Trójmiasta”. Sylwetkę zmarłego niedawno wicepremiera przybliżył Piotr Brzeziński, historyk IPN, współautor książki „Pogrzebani nocą”, która ukaże się z „Dziennikiem Bałtyckim” już 16 grudnia, w 45 rocznicę masakry na Wybrzeżu.

Zdecydowanie lżejszy temat poleca Marek Adamkowicz. Przypomina on, że zanim tacy bramkarze jak Tomaszewski, Młynarczyk czy Dudek zyskali światową sławę, kibice ekscytowali się występami Franciszka Wicińskiego z WKS Gryf Toruń, którego przed wojną uważano za najlepszego golkipera na Pomorzu.

Z kolei Dominik Radecki odnalazł w archiwum IPN relację Kazimierza Korpalskiego, ubeka z Chojnic. Wyczytać w niej można informacje na temat likwidacji bandy rabunkowej, jaka na przełomie lat 40. I 50. nękała południowe Kaszuby.

I jeszcze na koniec: jak zwykle, znalazło się w miesięczniku coś dla amatorów dawniejszych epok. Doktor Piotr Paluchowski przypomniał, że słynna teoria heliocentryczna Kopernika miała swoją „prapremierę” w Gdańsku, zaś Jacek Skrobisz przedstawił powrót na zamek w Malborku gigantycznej figury Madonny. Rzeźba została zniszczona pod koniec II wojny światowej, ale po 70 latach objawiła się w całkiem nowej odsłonie.

To oczywiście ledwie cząstka artykułów, jakie znalazły się w ostatnim w tym roku wydaniu „Naszej Historii”. Zapraszamy do lektury!

Magazyn "Nasza Historia" dostępny w kioskach i salonach prasowych oraz w e-wydaniu na prasa24.pl.