Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Kociewskie Diabły” znów sprawią sensację? Trefl Sopot i Energa Czarni Słupsk chcą wygrać

Krzysztof Michalski
Fot. Karolina Misztal
W ten weekend swoje mecze rozegrają koszykarze Polpharmy Starogard Gdański, Trefla Sopot i Energi Czarnych Słupsk.

Pierwsi na parkiecie pojawią się zawodnicy Polpharmy, którzy w sobotę o godz. 17 zagrają w Toruniu z Polskim Cukrem. Ekipa z Torunia to jak na razie ligowy hegemon, wygrała wszystkie dotychczasowe pięć meczów, więc w starciu z „Kociewskimi Diabłami” także będzie faworytem. Polpharma to jednak zespół, który potrafi sprawiać problemy każdej drużynie w lidze. W ostatnim meczu z Rosą Radom starogardzianie zagrali kapitalnie w defensywie, pozwalając wicemistrzom Polski na rzucenie zaledwie 54 punktów. Tacy zawodnicy jak Marcin Flieger, Anthony Miles czy Martynas Sajus są na początku sezonu w świetnej formie i na pewno stać ich na to, by sprawić w Toruniu niespodziankę.

Godzinę później, czyli o godz. 18, Trefl Sopot podejmie w Hali 100-lecia Siarkę Tarnobrzeg. Rywal sopocian to dokładne przeciwieństwo Polskiego Cukru. Tak jak torunianie jeszcze meczu nie przegrali, tak Siarka żadnego jeszcze... nie wygrała. W pięciu spotkaniach przegrywała średnio różnicą niemal 19 punktów (ostatnio 73:91 z... Polskim Cukrem). To po prostu totalny ligowy outsider, w starciu z którym zwycięstwo Trefla jest jedyną akceptowalną opcją.

- To, że nasi sobotni rywale mają bilans 0:5 wcale nie oznacza, że Siarka to słaba drużyna. W zeszły weekend tarnobrzeżanie walczyli przez trzy kwarty z Toruniem jak równy z równym - twierdzi Jakub Karolak, rzucający Trefla, który w ostatnim spotkaniu z Kingiem Szczecin (porażka 60:69) rzucił 20 punktów i był najjaśniejszym punktem w żółto-czarnej ekipie. - Wyciągnęliśmy wnioski z meczu ze Szczecinem i ciężko przepracowaliśmy ostatnie dni. Musimy grać szybciej i bardziej dzielić się piłką - deklaruje Karolak.

Energa Czarni zagrają natomiast w niedzielę i w Zgorzelcu zmierzą się z PGE Turowem. Gospodarze spisują się jak na razie bardzo dobrze, z bilansem 4:2 są w gronie pięciu ekip plasujących się tuż za Polskim Cukrem. Ostatnio padli jednak kolejną ofiarą sensacyjnego beniaminka, Miasta Szkła Krosno, z którym przegrali aż 69:91. Do starcia z „Czarnymi Panterami” mogą więc przystąpić albo rozbici, albo żądni zmazania sporej plamy.

Słupszczanie natomiast podejdą do meczu z Turowem będąc w odrobinę lepszych humorach niż na samym początku sezonu. Odejście Stanleya Burrella oczyściło nieco sytuację w zespole, który wygrał dwa ostatnie spotkania. W minioną niedzielę pokonał Anwil Włocławek 80:75, wreszcie pokazując niezłą grę. W dodatku w kapitalnej formie jest Jerel Blassingame, co zawsze oznacza kłopoty dla rywali. Początek meczu o godz. 12.40, transmisja w Polsacie Sport.

Rewelacyjne ostatnio Asseco Gdynia odpoczywa i zagra w środę z Anwilem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki