We mszy beatyfikacyjnej we Lwowie, w którym przez lata spełniała swą zakonną posługę, uczestniczyło ok. 10 tysięcy osób, w tym ponad tysiąc z samej Polski, głównie z Pomorza. To pierwsza błogosławiona w dziejach Kociewia.
- Nie czułam się na siłach i uroczystość oglądałam w telewizji - mówi wzruszona 85-letnia Malwina Sulewska, bliska krewna św. Marty. - Bardzo się cieszę, że w końcu została beatyfikowana. Na tę chwilę czekaliśmy kilka ładnych lat. Sama zresztą pomagałam w tym procesie, odpowiadając chociażby o niej księżom.
Uroczystości związane z tym wydarzeniem odbyły się we lwowskim parku kultury. Aktu beatyfikacji dokonał Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej, kardynał Tarciso Bertone. W homilii bardzo podkreślał przeogromne znaczenie szarytki w rozpowszechnianiu miłości Boga do ludzi. Przypominał, że to siostra Marta ofiarowała swe młode życie w zamian za drugiego człowieka. Posprzątała salę po chorym na tyfus w zamian za pielęgniarza, który miał rodzinę. Wkrótce po tym zmarła, mając zaledwie 30 lat.
Zgodę na beatyfikację zakonnicy wyraził Benedykt XVI. Ojciec Święty w lipcu ubiegłego roku uznał za cud dokonany za jej wstawiennictwem - uzdrowienie w 2002 roku mężczyzny chorego na raka.
Teraz Benedykt XVI wpisał siostrę Martę Wiecką w poczet błogosławionych.
Jak podkreślają krewni beatyfikowanej, to już ostatni krok do tego, aby uznano ją za świętą.
- Nie wiem, jak długo będzie to trwało, ale mam nadzieję, że jeszcze tego doczekam - dodaje pani Malwina. - Chociaż dla nas jest już świętą.
Wczoraj wierni zgromadzili się jeszcze nad grobem wyniesionej na ołtarze w Śniatyniu, gdzie obok mogiły stanęła kapliczka, upamiętniająca jej osobę.
Marta Wiecka urodziła się w 1874 r. w Nowym Wiecu na Kociewiu. Pochodziła z wielodzietnej rodziny. Odznaczała się wielką pobożnością oraz przywiązaniem do Ojczyzny. Od najmłodszych lat poświęcała się pracy i modlitwie. Mając 12 lat rozpoczęła naukę religii w kościele parafialnym w Skarszewach.
W tym samym roku młodej Marcie objawiła się Matka Boża. Od tego czasu powtarzała, że będzie służyć Bogu.
W 1890 r., gdy miała 16 lat, zdecydowała się wstąpić do zakonu Sióstr Miłosierdzia w Krakowie. Siedem lat później złożyła śluby zakonne. Przez całe życie służyła ubogim i chorym. Za pośrednictwem szarytki dokonało się ponad 200 cudów, głównie uzdrowień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?