Ok. godz. 4 rano kobieta wyszła przed swój blok. Zagadnął ją nieznajomy, a juz po chwili rzucił ją na ziemię. - Leżał na mnie brzuchem. Pamiętam, że krzyczałam. Złapał mnie za usta, żeby mnie uciszyć. Mówił: „Rozumiesz? Wyr… cię szmato. Zabiję cię, jak się nie uspokoisz” – relacjonuje. I przyznaje: - Myślę, że nie ma bardziej bezradnej pozycji niż leżeć na brzuchu. Straciłam nadzieję i przestałam się bronić.
To była dopiero pierwsza kobieta, jaka została zaatakowana tego dnia.
Najnowsze wiadomości
Polecamy