Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klinika Hematologii UCK w Gdańsku bez grosza. Chorzy i lekarze przerażeni

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Prof. Andrzej Hellmann z jednym ze swoich pacjentów - Adamem Darskim. Nergal pokonał białaczkę m.in. dzięki wysiłkom lekarzy z Kliniki Hematologii UCK w Gdańsku
Prof. Andrzej Hellmann z jednym ze swoich pacjentów - Adamem Darskim. Nergal pokonał białaczkę m.in. dzięki wysiłkom lekarzy z Kliniki Hematologii UCK w Gdańsku Tomasz Bołt
Choć od ponad dwóch tygodni wiadomo, że pomorski NFZ otrzyma z centrali dodatkowo ponad 8,5 mln zł, to pacjenci Kliniki Hematologii w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku wciąż żyją w strachu, czy na ich leczenie w tym roku znajdą się jakieś pieniądze.

Dyrekcja Pomorskiego Oddziału NFZ utrzymuje plan podziału 8,5 mln zł w ścisłej tajemnicy, tymczasem szpital nie ma za co kupić leków dla ciężko chorych na białaczkę, szpiczaka i inne schorzenia układu krwiotwórczego.

Do rozmów o finansowym zastrzyku dla hematologii włączył się już urząd wojewody pomorskiego. Na poniedziałek zaplanowano spotkanie z udziałem dyrekcji UCK oraz pomorskiego NFZ. Będzie w nim uczestniczył też prof. Andrzej Hellmann, szef Kliniki Hematologii.

Dyrekcja UCK zapowiada, że - jeśli dodatkowe pieniądze się nie znajdą - klinika zostanie wyłączona z pracy do końca bieżącego roku.

- Staramy się jeszcze funkcjonować normalnie, na razie wstrzymaliśmy tylko przyjmowanie chorych spoza województwa pomorskiego - tłumaczy prof. Hellmann.

W klinice panuje jednak nerwowa atmosfera, bo nikt - ani personel, ani pacjenci nie znają scenariusza na najbliższe dni. Leków do chemioterapii może zabraknąć w każdej chwili, bo firmy farmaceutyczne żądają za nie zapłaty gotówką i nie godzą się dawać ich dłużej na kredyt.

- A właśnie wydatki na leki stanowią 80 proc. kosztów tej kliniki - podkreśla Ewa Książek-Bator, dyrektor UCK. Jej zdaniem ze strony NFZ brakuje po prostu dobrej woli, bo problem hematologii można było rozwiązać już dawno.

- Wskazywaliśmy funduszowi, że można na ten cel przeznaczyć 1,5 mln zł z niewykonanej przez nas w pierwszym półroczu umowy na chemioterapię i programy lekowe - wyjaśnia Książek-Bator. - Nie jesteśmy w stanie sami, wewnętrznie przesunąć tych pieniędzy, musi to zrobić Pomorski NFZ, nanosząc korektę do planu finansowego.

Dyrektor UCK pisze kolejne pisma w sprawie hematologii, ale nie ma na nie żadnej reakcji.

- Jeśli rozmowy z funduszem nadal nie przyniosą efektów, wstrzymamy przyjęcia chorych i zamkniemy klinikę, bo nie da się prowadzić terapii bez leków - zapowiada Ewa Książek-Bator.

Pomorski NFZ jest w sumie winien szpitalowi 11 mln zł za ponadlimitowych pacjentów Kliniki Hematologii, leczonych tu w trzech ostatnich latach, czyli w roku 2010, 2011 oraz w bieżącym. I jak twierdzi dyrektor UCK - to do obowiązków NFZ należy wskazanie ośrodków w innych województwach, gdzie pomocy szukać mają Pomorzanie.

Rzecz w tym, że zarówno w województwie kujawsko-pomorskim, jak i warmińsko-mazurskim są co prawda oddziały hematologii, ale nie ma żadnego ośrodka akademickiego. Zapewne dlatego pacjenci stamtąd przyjeżdżają leczyć się w Gdańsku.

Mariusz Szymański, rzecznik prasowy pomorskiego NFZ kwituje krótko: problem hematologii na pewno wkrótce doczeka się rozwiązania.

Problemy kliniki zaczęły się we wrześniu, kiedy wykorzystała ona wszystkie środki w ramach tegorocznego kontraktu z NFZ. Teraz przekroczyła go już o ponad 3 mln zł. Chorych przybywa, dziennie lekarze przyjmują tu 50-70 pacjentów.

Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki