Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klienci Amber Gold zgłosili sprzeciwy do gdańskiego sądu. Nie zgadzają się z wyliczeniami syndyka

Łukasz Kłos
Jak tylko uprawomocnią się rozstrzygnięcia sądu w sprawie sprzeciwów, będzie można przystąpić do podziału majątku
Jak tylko uprawomocnią się rozstrzygnięcia sądu w sprawie sprzeciwów, będzie można przystąpić do podziału majątku Przemek Świderski/archiwum
Gdański sąd zakończył przyjmowanie i podliczył sprzeciwy zgłaszane w sprawie przygotowanej listy wierzycieli przez syndyka Amber Gold. Spośród ponad 12 tysięcy wierzytelności, opiewających na łączną sumę grubo ponad pół miliarda złotych, wątpliwości pojawiły się zaledwie w... 37 przypadkach.

- W porównaniu do liczby wierzytelności może wydawać się to niedużo. Jakikolwiek komentarz odłóżmy jednak do czasu, aż sąd rozpatrzy każdy z 37 zgłoszonych sprzeciwów - mówi mec. Józef Dębiński, syndyk Amber Gold, który przygotowywał listę. Teraz do każdego z przypadków będzie musiał się odnieść.

Proces Amber Gold będzie się toczył przed sądem w Gdańsku

Wątpliwości rozstrzygnie sędzia komisarz, który nadzoruje postępowanie upadłościowe. Ten może sprzeciw przyjąć (uwzględnić żądanie wierzyciela) bądź odrzucić. Od jego postanowienia przysługuje zażalenie.
Syndyk zastrzegł, że do czasu rozpoznania sprzeciwów przez sąd nie może ujawnić, kto konkretnie i na jaką kwotę wniósł sprzeciw.
- Mogę tylko powiedzieć, że są to zarówno osoby fizyczne, jak i przedsiębiorcy oraz organy państwa. Kwot wymienionych w sprzeciwach sam nie znam, będę dopiero się z nimi zapoznawał po tym, jak sprzeciwy zostaną mi doręczone z sądu - mówi mec. Dębiński.

Po uprawomocnieniu postanowień sędziego komisarza będzie można przystąpić do tego, na co od dawna czekają wierzyciele Amber Gold - podziału majątku. Tu obowiązywać będzie jednak ścisła kolejka. Najpierw zaspokojone zostaną roszczenia Skarbu Państwa: koszty postępowania upadłościowego, pieniądze na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, z którego odprawy i odszkodowania otrzymali byli pracownicy Amber Gold, zaległe składki na ubezpieczenia społeczne oraz podatki i daniny publiczne.

Wierzytelności wynikające z wkładów pieniężnych byłych klientów gdańskiego parabanku zaspokajane będą dopiero w następnej kolejności. Problem polega jednak na tym, że ci na wiele liczyć nie mogą. Do podziału jest bowiem zaledwie... 37,4 mln zł. Tyle pozostało z majątku niesławnej piramidy finansowej, a przynajmniej tyle udało się syndykowi znaleźć, zabezpieczyć, a następnie spieniężyć.

Tymczasem wkrótce powinien rozpocząć się proces karny założycieli Amber Gold. Marcin i Katarzyna P. zostali oskarżeni przez prokuraturę o masowe oszustwo. Grozi im do 15 lat więzienia. W ubiegły piątek Sąd Najwyższy zdecydował, że proces ma być prowadzony w Gdańsku.


[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki