Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kino „Uciecha” w Człuchowie reaktywowane. Pierwsze seanse od 11 listopada

Beata Gliwka
Po blisko tylu latach w człuchowskim kinie znowu będzie można obejrzeć seans. Ostatni wyświetlony został w „Uciesze” w 2013 roku. Od tej pory licząca 245 miejsc widownia głównie świeciła pustkami.

Mało kto jeszcze w to wierzył, ale... Po kilku latach przerwy człuchowska „Uciecha” doczekała się reaktywacji. Dosłownie i w przenośni, bo pod swoje skrzydła wzięła je firma „Reaktywacja” z Otwocka, która ma już na koncie uruchomienie małego kina także m.in. w Nakle nad Notecią.

Cyfrowy projektor z wyższej półki już jest i choć wyglądem przypomina piec grzewczy, to zapewnić ma obraz i dźwięk, nie ustępujące tym z multikina. Pierwsze seanse już za tydzień 11-13 listopada. Na pierwszy ogień pójdą: „Wołyń”, „Księgowy” oraz dla dzieci - „Sekretne życie zwierzaków domowych” (pierwotnie planowane były Trolle, ale nie udało się zdobyć filmu, ten seans odbędzie się więc w późniejszym terminie).

W planie jest po jednym seansie każdego filmu w piątek (odpowiednio godz. 21, 18 i 16) oraz większa dawka kina w sobotę i niedzielę ( odpowiednio godz. 21, 18 i 15, oraz 13 i 11). Ceny biletów - 16/14 złotych. Jak kino z Otwocka przywędrowało do Człuchowa?

- Pomysł na reaktywację kina mieliśmy od momentu, kiedy tylko kino padło - mówi Adam Bondarenko, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Człuchowie, który zarządza budynkiem kina. - Dla mnie osobiście i - jak się okazało dla burmistrza Człuchowa także - jest ważne, żeby kino w mieście funkcjonowało. Od zawsze szukaliśmy więc kogoś, kto mógłby to kino poprowadzić. Niestety bez inwestycji w sprzęt nie mogło się to odbyć, bo obecne wymogi, technologia jest już zupełnie inna. Zgłosiła się do nas firma, która nazywa się nomen omen Reaktywacja i zajmuje się właśnie reaktywowaniem takich małych kin. Sprzęt odtwarzający został już zamontowany. Widzowie mogą narzekać, że w kinie nie było jakiegoś wielkiego remontu, ale na to nas zwyczajnie nie stać. Do pomieszczeń weszła za to firma sprzątająca, która odświeżyła kino w środku, wyczyściła rzeczy, które przez te dwa lata się zaśniedziały. Funkcjonuje już ogrzewanie, będziemy je uruchamiać w dniach kiedy kino będzie czynne. Seanse będą się odbywały w weekendy - po kilka seansów w piątek, sobotę i niedzielę. Najczęściej będą to trzy filmy, z czego jeden dla dzieci.

Jak zaznacza Bondarenko, nie chodzi o to, żeby miasto na kinie zarabiało, dzierżawa nie jest wysoka, ważne jest żeby kino w mieście istniało. Musi być jednak opłacalne dla dzierżawcy. To czy kino zostanie w Człuchowie na dobre będzie więc zależało przede wszystkim od widzów.

- Oczywiste jest, że firma, która wchodzi w taką działalność, chce zarobić. Jeśli ludzie będą do tego kina przychodzić, będzie dobrze - mówi. - Gwarancja jest taka, że wyświetlane będą nowości. Nie będą to filmy - jak było to do tej pory - wyświetlane po pół roku od premiery, tylko po 2-3 tygodniach, czy po miesiącu. Nie będą to oczywiście same premiery, bo wtedy musielibyśmy grać przez cały tydzień po kilka seansów dziennie tego samego filmu, a tego Człuchów, ze względu choćby na liczbę mieszkańców, by nie „uniósł”.

Umowę z dzierżawcą kina podpisano na razie na pół roku. Po tym czasie powinno być już wiadomo, czy pomysł z kinem w Człuchowie wypalił, czy trzeba z niego zrezygnować.

Jak szacuje Wojciech Gębiak, właściciel firmy Reaktywacja, żeby kino było opłacalne, na seanse musiałoby przychodzić około 100 - 150 widzów w każdy weekend.

- Dysponujemy sprzętem, który nie odbiega niczym od tego w dużych multipleksach, a nawet może być trochę lepszy - mówi Wojciech Gębiak. - Sprzęt cyfrowy do odtwarzania oraz nagłośnienie w systemie Dolby Surround.

Jeszcze jedna dobra wiadomość jest taka, że będzie możliwość oglądania filmów w 3D. Bilety na te seanse będą odpowiednio o kilka złotych droższe. Pierwszym filmem trójwymiarowym będzie prawdopodobnie wyświetlany pod koniec listopada Doktor Strange.

- W branży siedzimy już dość długo, mamy doświadczenie. Dla filmów 3D nie stosujemy okularów jednorazowego użytku, ale wielorazowe, dzięki nim jest lepsza głębia i generalnie lepsze odbieranie obrazu - dodaje Gębiak. - Jak oceniam stan kina w Człuchowie? Kino jak kino… Nie jest złe. Do końca roku ocenimy jakie jest zainteresowanie widzów, jeśli będzie duże, zaczniemy jakieś remonty. A 11 listopada na pierwszych seansach, tak jak w multipleksie, nie zabraknie nawet popcornu. Bo mieliśmy już sytuację, że otworzyliśmy kino, a rodzice przyszli z pretensjami gdzie jest popcorn dla dzieci. Skoro jest kino, musi być i popcorn…- zapewnia ze śmiechem.

W których miastach na Pomorzu powinno jeszcze powstać kino? Czekamy na Wasze komentarze!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki