Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice żółto-niebieskich idą na wojnę z zarządem Arki Gdynia

KM
Po przegranych derbach kibicowski portal arkowcy.pl udostępnił artykuł mocno krytykujący obecne władze klubu. Do sprawy odnieśli się już prezesi, których kibice żółto-niebieskich wywołali już przed spotkaniem z Lechią, zawieszając na jednej z trybun transparent "Wojtek i Dominik czekamy na zmiany! Klub amatorsko wciąż przez was zarządzany."

Pierwszy zarzut w stronę władz klubu to brak zapewnionych przez Arkę posiłków dla piłkarzy. Chodzi o śniadania i obiady, które zawodnicy mogliby wspólnie spożywać pomiędzy odbywającymi się dwa razy dziennie treningami.

- Jeśli drużyna ma dwa treningi w ciągu dnia to w normalnym cywilizowanym klubie profesjonalnym, zawodnicy przychodzą rano na śniadanie, później trening, a po tym treningu jest obiad. U nas tego nie było. Jeżeli były dwa treningi, to śniadanie musiałeś sam jeść na siłę np. o godzinie ósmej albo szybciej, w domu, żeby zdążyć na trening. Powinno to się odbywać na spokojnie w klubie, wszyscy razem i potem trening. Od biedy zdarzało się, że był obiad. Za czasów trenera Ojrzyńskiego to się zmieniło. Spożywamy razem śniadanie raz w tygodniu (z tego, co wiem, na tyle tylko zgodził się prezes, gdy trener o to po prosił). Po wspólnym posiłku trening, po treningu obiad. Trener chciałby tak codziennie. Nie jest to żaden „all inclusive”. W wielu innych drużynach zawodnicy mają zapewnione posiłki cały dzień w klubie – cytuje jednego z zawodników Arki portal arkowcy.pl.

Na zarzuty postawione przez kibiców prezesi Arki odpowiedzieli portalowi weszlo.com. Wojciech Pertkiewicz odniósł się do sprawy wyżywienia piłkarzy. Prezes żółto-niebieskich zapewnia, że zarówno posiłki, jak i suplementacja są dostarczane przez klub, a w sezonie dwie sesje treningowe w jednym dniu zdarzają się raz w tygodniu.

- Taką metodologię pracy ma trener Ojrzyński – powiedział dla weszlo.com Wojciech Pertkiewicz - Może się mylę, zakładam jednak, że w żadnym polskim klubie zawodnicy nie siedzą dzień w dzień od 8:00 do 18:00. Dziś mieliśmy trening o 17:00. Piłkarze raczej nie byliby szczęśliwi, musząc przyjechać rano tylko po to, żeby zjeść wspólne śniadanie, wrócić na obiad, a jeszcze później stawić się na analizę i trening.

Drugą kwestią, jaką poruszają kibice, jest stan autokaru gdyńskiej Arki. Autorzy tekstu krytykującego zarząd żółto-niebieskich przypominają o sytuacji, gdy piłkarze mieli latem jeździć poza Gdynię na boisko treningowe. Jednak koszty dojazdu miały być dla klubu zbyt wysokie.

Pertkiewicz wspomina, że rzeczywiście Arka miała kiedyś autokar, który był „motoryzacyjnym próchnem”, ale szybko wylądował na złomowisku. Teraz klub korzysta z usług firmy transportowej, z którą Arka współpracowała już w latach 80. Prezes przyznaje, że w zeszły sezonie klub miał niższej klasy pojazd, ale od tego sezonu zawodnicy jeżdżą wygodniejszym autokarem. Firma transportowa, z której usług korzysta Arka, rozważać ma także inwestycję w kolejny autokar.

Portal arkowcy.pl opisuje także warunki, w jakich pracuje trener Leszek Ojrzyński. Szkoleniowiec podobno od dawna jest zagrożony zwolnieniem.

- Naprawdę nie wiem, jak mam to skomentować – powiedział w wywiadzie Pertkiewicz.

- Nie wydaje mi się, żeby tak było. Najlepiej zapytać o to trenera, ale z mojej strony na pewno nie pojawiły się sygnały, które mogłyby sprawić, że trener poczułby się w taki sposób – powiedział Dominik Midak.

Następnym zarzutem kierowanym w stronę zarządu Arki Gdynia, jest podejście do piłkarzy. Kibice zarzucają, że klub prowadzi rozmowy jedynie z trzema piłkarzami, z kilkunastu, którym kończą się kontrakty.

- Klub rozmawia z tymi, z którymi chce rozmawiać. Kwestie z kim i kiedy zostawię dla naszej „kuchni”. Jeżeli rozpoczynamy negocjacje czy do nich wracamy, nie ogłaszamy tego wszem wobec – odpowiada Pertkiewicz.

Ostatnim zarzutem jest podejście do młodych zawodników, którzy dostawać mają kontrakty na 1500 zł brutto. Prezes Wojciech Pertkiewicz wyjaśnia, że choć to jest formalnie kontrakt, to działa bardziej na zasadzie stypendium dla młodego zawodnika, który dużo wyższą pensję dostanie, gdy zacznie występować w pierwszej drużynie.

Szwoch: Nie róbmy tragedii z tego meczu

Źródło: weszlo.com

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki