Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice Wybrzeża Gdańsk sprowokowani w Wągrowcu. Miejscowi fani skandowali: "Arka Gdynia!"

Łukasz Żaguń
Tomasz Bolt/Polskapresse
Sobotni pojedynek w Wągrowcu pomiędzy Nielbą i Wybrzeżem miał dramatyczne oblicze. Emocje udzielały się także kibicom zgromadzonym na trybunach. W hali OSiR nie zabrakło również fanów gdańskiego teamu. Niestety, dopingowali oni swoich ulubieńców tylko do 40. minuty, kiedy to zostali wyrzuceni z hali w Wągrowcu.

Pojedynek w Wągrowcu miał dramatyczny przebieg. Emocje udzielały się także kibicom zgromadzonym na trybunach. W hali OSiR nie zabrakło również fanów gdańskiego teamu. Niestety, dopingowali oni swoich ulubieńców tylko do… 40 minuty, kiedy to zostali wyrzuceni z hali w Wągrowcu.

- Gdańscy kibice używali bardzo niecenzuralnych zwrotów. Nie od razu jednak zostali wyproszeni z hali. Wcześniej trzykrotnie byli upominani - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" osoba blisko związana z klubem z Wągrowca.

Po kilku nieudanych próbach ujarzmienia gdańskich kibiców delegat Związku Piłki Ręcznej w Polsce, a tego dnia rolę tę pełnił Zbigniew Tarczykowski, podjął decyzję o wyproszeniu kibiców z hali w Wągrowcu. - Było trochę przepychanek, ale generalnie wszystko dobrze się skończyło. Z moich informacji wynika, że każdy kibic został wylegitymowany i spisany do proto- kołu przez funkcjonariuszy policji - dodała przedstawicielka Nielby.

W nieco innym świetle sytuację opisuje jednak druga strona. Zdaniem Ryszarda Gaudena, członka zarządu gdańskiego Wybrzeża, grupa przyjezdnych kibiców miała w całym zamieszaniu najmniejszą winę. Uważa on wręcz, że fani zespołu prowadzonego przez duet Daniel Waszkiewicz - Damian Wleklak zostali zwyczajnie i zarazem bardzo arogancko sprowokowani.

- Byłem naocznym świadkiem tych wydarzeń. To była prowokacja ze strony miejscowych kibiców - mówi bez ogródek Gauden. - Wiadomo doskonale, jakie układy sportowe panują u nas na Pomorzu. Jeśli ktoś krzyczy: "Arka Gdynia!" w stronę naszych fanów, to nie jest normalne. Nie od dziś przecież wiadomo, że nasi kibice nie przepadają za tym klubem i odwrotnie. Podkreślam jeszcze raz - to była prowokacja. Nasi fani po prostu tego nie wytrzymali - tłumaczy Gauden.

Przedstawiciel gdańskiego teamu zaznacza jednak wyraźnie, że fani Wybrzeża również nie byli bez winy. - Oczywiście, nic nie usprawiedliwia zachowania naszych kibiców, którzy odpowiedzieli miejscowym sympatykom Nielby w wulgarny sposób. To było niestosowne. Nie zmienia to jednak faktu, że to nie oni rozpoczęli to zamieszanie - dodaje Gauden.

Po tym, jak kibice gdańskiego klubu opuścili halę w Wągrowcu, nie zostali ponownie wpuszczeni na teren obiektu. - Nie było żadnych dantejskich scen, wszystko rozeszło się po kościach - zapewnił Gauden.

Kto wie, jakim wynikiem zakończyłby się pojedynek w Wągrowcu, gdyby fani z Gdańska wspierali swoich ulubieńców do samego końca sobotniego spotkania.

Fakt pozostaje faktem - świętowanie awansu do elity sympatycy Wybrzeża muszą odłożyć przynajmniej o jeden sezon. Teraz włodarzom klubu nie pozostaje nic innego, jak tylko przekonać zawodników, by ci nie uciekali do zespołów z Superligi, a jeszcze raz podjęli walkę o awans w Gdańsku.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki