Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice Arki bojkotują swój klub

Rafał Rusiecki
Fani żółto-niebieskich uważają, że zmiany w kierownictwie klubu nie są wystarczające
Fani żółto-niebieskich uważają, że zmiany w kierownictwie klubu nie są wystarczające G. Mehring
Stadion miejski w Gdyni będzie na wiosnę świecił pustkami? Jeśli nie uda się udobruchać kibiców Arki, którym nie podoba się sposób rządzenia klubem, to taki scenariusz jest prawdopodobny. Fani żółto-niebieskich już zapowiedzieli, że będą dopingować swój klub, ale zza stadionu. Wyjątkiem będą mecze wyjazdowe, na które będą starali się jeździć możliwie w najliczniejszej grupie.

- (...) Podjęliśmy decyzję, iż z dniem 1 stycznia 2012 roku przystępujemy do zorganizowanego bojkotu domowych meczów Arki! - napisali w specjalnym liście kibice Arki podpisani, jako "reprezentanci wszystkich środowisk kibicowskich Gdyńskiej Arki". - W związku z tym prosimy wszystkich kibiców, którym na sercu leży dobro Arki, o niekupowanie karnetów i biletów na rundę wiosenną. Do odwołania nie będziemy także prowadzić na stadionie zorganizowanego dopingu, opraw, ani wieszać flag na meczach w Gdyni.


Twórcom listu nie podoba się, że po spadku gdyńskiego klubu z ekstraklasy nie doszło do diametralnych zmian w zarządzie. 11 grudnia na oficjalnej stronie Arki przedstawiony został nowy zarząd. Prezesem został Witold Nowak (dotychczasowy przewodniczący rady nadzorczej), wiceprezesem ds. sportowych Michał Globisz (były trener młodzieżowych reprezentacji Polski), a wiceprezesem ds. finansowych Jan Justka (dotychczasowy prezes). Jednocześnie rada nadzorcza klubu zlikwidowała stanowisko dyrektora ds. sportowych. Funkcję tę pełnił krytykowany przez kibiców Andrzej Czyżniewski.


- Długo zwlekaliśmy z tą trudną dla nas decyzją - argumentują kibice. - Zapoczątkowane zmiany budziły w nas nadzieję na poprawę zarządzania klubem i podniesienie poziomu sportowego, jednakże mamy już dość ciągłego oszukiwania kibiców oraz nieudolności i bezczelności działaczy Arki. Winni spadku, kilkuletniej degrengolady sportowej i organizacyjnej nie ponieśli żadnych konsekwencji i nadal pracują w klubie! Jesteśmy zdeterminowani w walce i tylko odejście panów: Czyżniewskiego, Nowaka i Pertkiewicza (Wojciecha, odpowiedzialnego za marketing - przyp. aut.) będzie dla nas zmianą ostateczną!


Zarząd klubu zapewnia, że nie będzie się do tego listu odnosił się w specjalnym oświadczeniu.


- Ze spokojem przyjąłem ten list - powiedział nam Witold Nowak, prezes Arki Gdynia. - Kibice mają prawo do swojego zdania. My jednak tego nie komentujemy.


Prezes gdyńskiego klubu nie jest także zaniepokojony tym, że w związku z zapowiedzianym protestem kibiców znacznie spadną wpływy ze sprzedaży biletów.


- Ten protest uderzy głównie w zespół. Po zakończeniu rundy jesiennej trener Petr Nemec szczególnie był wdzięczny i dziękował właśnie kibiców za wspaniały doping. Drużyna ma pewne szanse na wywalczenie awansu, a nawołując do bojkotu i pozbawiając ją takiego wsparcia można tę okazję zaprzepaścić - przyznał w rozmowie z PAP Tomasz Rybiński, rzecznik prasowy klubu.


Kibice Arki swoje niezadowolenie pokazywali już w rundzie jesiennej, a w niedzielę przypomnieli się wieszając transparenty na meczu oldbojów Arki i Bałtyku. Jeden z nich głosił: "W d... głos kibiców macie? To karnetów nie sprzedacie!", a drugi: "Rok 2012... W Arce bez zmiany... a miasto wciąż patrzy jak rządzą barany...".


Fani żółto-niebieskich w sierpniu 2011 roku opublikowali list, w którym wiele cierpkich słów skierowali pod adresem Andrzeja Czyżniewskiego. Były dyrektor sportowy pozwał więc kibiców za rzekome naruszenie jego dóbr osobistych. Domaga się przeprosin, pokrycia wszystkich kosztów procesu oraz zapłaty 10 tysięcy złotych na wskazany cel społeczny. Pierwsza rozprawa w tej sprawie ma odbyć się w tym miesiącu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki