Końcowe efekty pracy przerosły oczekiwania nawet samych twórców. Dziś gdyńskie Obłuże może szczycić się naprawdę okazałym dziełem, które mieliśmy okazję obejrzeć z bliska. Graf świetnie wkomponował się w miejsce. Wcześniej stał tam zaniedbany mur, który od lat odstraszał przechodniów. Dziś mieszkańcy z podziwem patrzą na graf namalowany przez kibiców. Mieszkańcy mówią o nim ciepło.
- Idea powstania tego grafu jest dość przypadkowa - wyjaśnia nam Krzysztof Orzechowski z "Kibice Razem". - Pewnego wieczoru kolega wpadł na pomysł, że warto byłoby zrobić jakąś pracę z okazji trzeciej edycji konkursu na najlepsze graffiti Arki. Inicjatywę zgłosiliśmy do projektu "Kibice Razem Arka Gdynia", w ramach którego organizowana jest akcja "Miasto pełne Arki". Oni zapewnili nam wsparcie. My z kolei zajęliśmy się zbieraniem funduszy we własnym gronie - dodaje współtwórca graffiti.
Powstawało przez tydzień, ale z przerwami. Prace nie trwały dzień w dzień, bo na przeszkodzie stanęła pogoda. W malowanie zaangażowało się wiele osób. W sumie nad grafem pracowało ok. 30-40 osób w różnym wieku. Byli młodsi i i starsi. - Mieliśmy połączenie kilku generacji arkowców - zaznacza Orzechowski.
"Tutaj pośród wzgórz, wśród fal, szumiących drzew, wyrosło piękne miasto wpisane w morski brzeg. Tu mój jedyny dom i tu pozostać chcę, tu wiele lat przeżyłem raz w słońcu, raz we mgle. Nadmorskie miasto - Gdynia, moje miasto" - to treść grafu stworzonego przez kibiców Arki. Motywem przewodnim były słowa jednej z piosenek zespołu United Patriots.
- Kolega, który je wymyślił, jest właśnie z UP - mówi Orzechowski. - Tak sobie pomyśleliśmy, że piszemy ile się uda, no i doszliśmy aż do refrenu.
Twórcy dzieła, a zarazem kibice gdyńskiej Arki, przyznają, że hasło to oddaje ich przywiązanie do klubu i miłość do miasta. - Określiłbym to patriotyzmem lokalnym plus oddaniem Arce, co zresztą widać po kolorystyce tego grafu - stwierdza Krzysztof Orzechowski. Po obu stronach pracy są herby. Jeden to symbol Gdyni z datą przyznania praw miejskich, a drugi to logo Arki z datą powstania klubu.
Jak pracę odebrała lokalna społeczność? - Mieszkańcom Obłuża spodobała się nasza inicjatywa. Mur, który tutaj wcześniej stał w surowym stanie, nie był chlubą. Od 30-40 lat nikt nic w tym miejscu ciekawego nie robił. Postanowiliśmy więc upiększyć okolicę. Ludzie są pozytywnie nastawieni. Podoba im się graf. Można powiedzieć, że jest to atrakcja turystyczna Obłuża - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" kibic Arki.
Jego zdaniem, graf pokazuje, że kibice potrafią się zjednoczyć w słusznej sprawie. - Nie spodziewaliśmy się takiego medialnego wydźwięku. Cieszyliśmy się, gdy efekt naszych prac nagrał kolega z Arka-TV. Super, że powstał filmik o grafie. Wszystko było nagrywane na bieżąco. Nie sądziliśmy jednak, że będzie o nas głośno w ogólnopolskich mediach i że graffiti zyska taką sławę - tłumaczy kibic żółto-niebieskich.
Na czym polega sam projekt "Kibice Razem"? - Jest to inicjatywa pochodząca od Stowarzyszenia Kibiców Gdyńskiej Arki. Przy projekcie pracują dwie osoby. Celem jest usprawnienie metod działania stowarzyszenia oraz pokazanie kibica w pozytywnym świetle. Mam tu na myśli wszystkie pozytywne akcje, które kojarzą się z kibicami - stwierdza Orzechowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?